W niedzielę na Dni Gorzowa do centrum przyjechała z Górczyna rodzina Akusów w składzie: Jagódka (córka), Karolinka (córka), Anna (mama) i Przemysław (tata).
Niedziela, 3 lipca zaczęła się słonecznie i tysiące gorzowian ruszyły całymi rodzinami na Zawarcie i bulwary, gdzie znowu zaczęły się atrakcje z okazji urodzin Gorzowa. Nad Wartą można było zrobić sobie zdjęcie z odnowioną rzeźbą Janusza Gorzowskiego i pooglądać wyścigi smoczych łodzi. Poza tym na głównej scenie wystąpił Krzesimir Dębski Anną Jurksztowicz, a grali muzycy z Filharmonii Gorzowskiej pod batutą maestry Moniki Wolińskiej. I właśnie gdy ze sceny płynęły pierwsze dźwięki, nad błoniami rozpętała się wichura i ulewa. Wiało tak, że... trzeba było trzymać namioty na zapleczu, bo mogłyby odfrunąć! Ale po 20 minutach wyszło słońce - piękna muzyka przegoniła nawałnicę!
Dziś w planie jeszcze występ Poparzonych Kawą Trzy oraz Mroza. Do zobaczenia!
Robert Piotrowski opowiadał gorzowianom o dawnym mieście
Byli też "przedstawiciele" żeglugowych tradycji miasta
Młodzież z pogotowia opiekuńczego zagrała na specjalnych dzwonach