MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dorota Kurmin

Redakcja
Dorota Kurmin Dorota Kurmin
Dorota Kurmin Dorota Kurmin Archiwum
Firma i miejsce działania: TVP Gorzów Wlkp.

Jestem kobietą przedsiębiorczą, ponieważ: potrafię stanąć na głowie, by dojść do celu. Najczęściej jest nim pomoc ubogim, czy pokrzywdzonym osobom. Wykorzystuję do tego swoje cechy charakteru i osobowości. Dzięki temu moja praca nie jest tylko sposobem na zarabianie. Praca jest dla mnie narzędziem do niesienia pomocy. Jestem uparta i konsekwentna, co sprawia, że trudno się mnie pozbyć. Sprawy ludzi, którzy do mnie piszą, czy dzwonią, doprowadzam do finału, najczęściej pozytywnego. Wiem, że często wystarczy komuś otworzyć oczy na problem, by stał się przyczyną dobrego finału. Tak często jest z włodarzami miast i gmin. Nie trzeba iść z nimi na udry. To też ludzie i to często wrażliwi. Jestem przedsiębiorcza, bo jestem komunikatywna i potrafię docierać nawet do najbardziej zatwardziałych sumień, co w dzisiejszych czasach nie jest łatwe.

W życiu ważne jest dla mnie: człowieczeństwo, empatia, tolerancja i szacunek do drugiego człowieka, bez względu na jego status społeczny, poglądy, zamożność, pochodzenie. Ważne jest by nie być tchórzem i umieć wyrażać w każdej sytuacji swoje zdanie. Ale też w życiu ważna jest walka o siebie, z przeciwnościami losu. Nic gorszego jak człowiek jest zrezygnowany. Wówczas nie jest się dla nikogo wsparciem. Trzeba mieć dużo siły by dzielić się nią z innymi.

Za największe osiągnięcie w moim życiu uważam: szacunek ludzi, dla których pracuję i z którymi pracuję. A także finał akcji dla bohaterów moich materiałów. Niewidome bliźniaczki z Gorzowa mogły pojechać na operacje oczu, mała Ania cierpiąca na zanik mięśni, ze Strzelec Krajeńskich razem z mamą dostały od burmistrza Federa mieszkanie. To burmistrz wówczas uświadomił mi, że dzięki mnie zwrócił uwagę na problemy osób cierpiących. Podziękował mi za konsekwencje w działaniu. Dla Damiana z Gorzowa ludzie z całej Polski przysyłali pieniądze by rodzice mogli się nim opiekować i dostosować mieszkanie do potrzeb osoby niepełnosprawnej. Moim sukcesem są szczęśliwi ludzie, bo dzięki nim szczęśliwa jestem ja.

Moje plany na przyszłość: w planach mam napisanie zbioru opowiadań o ludziach, którzy swoim życiem pokazują, że warto walczyć ze swoimi słabościami, i dzięki temu stanowić wsparcie i wskazówkę dla innych zagubionych. Bohaterowie są wokół mnie tylko trzeba ich ująć w słowa.

W wolnych chwilach lubię: czytać książki historyczne, oglądać filmy psychologiczne, chodzić do teatru i na koncerty, ale przede wszystkim przebywać z moimi siostrzeńcami. Zabawa z nimi i rozmowa to najwspanialsze momenty w życiu.

W życiu najbardziej nie lubię: obłudy, chamstwa, kumoterstwa, kombinowania. Po prostu brzydzę się osobami, które by osiągnąć własny cel, niszczą innych, manipulują i nie liczą się z czyjąś wrażliwością, mądrością i inteligencją. Nie cierpię sprzedawczyków. Niestety takich osób wokół nas jest coraz więcej.

Moja działalność charytatywna/społeczna: nie działam w żadnej organizacji. Uważam, że mój zawód jest moją misją. Otoczyłam dzięki niemu opieką jedną z rodzin, która od lat ma krytyczną sytuację. Dzięki temu, że jestem dziennikarką, znajduję ludzi w potrzebie i im pomagam nie tylko zawodowo, także prywatnie. Czasem wystarczy kupić komuś żywność, ale czasem trzeba odważyć się na konfrontację z urzędnikami. Nie zliczę osób, którym mogłam pomóc, ale przecież to nie o statystykę chodzi, Chodzi o to, by czuć drugiego człowieka.

Moje marzenie to: moim prywatnym marzeniem jest podróż do Peru, a zawodowym… więcej nie trzeba – jestem dziennikarką.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska