Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drezdenko: Rusza festiwal. Utoniemy w pięknych dźwiękach

(ad)
Pierwszy koncert tegorocznego festiwalu już w czwartek 2 stycznia o 19.00 w Gimnazjum nr 1.
Pierwszy koncert tegorocznego festiwalu już w czwartek 2 stycznia o 19.00 w Gimnazjum nr 1. sxc.hu
Przed nami muzyczna uczta - XX Letnie Spotkania Kameralne w Drezdenku. Pierwszy koncert tegorocznego festiwalu już w czwartek 2 stycznia o 19.00 w Gimnazjum nr 1.

Czwartkowy koncert to "Duety żeńskie" w wykonaniu Małgorzaty Lipińskiej (mezzosopran), Marii Domżał (sopran) i Oleny Skrok (fortepian).

Jakie będą tegoroczne spotkania?
Wiesław Pietruszak, współorganizator festiwalu: - Jak co roku będą oczywiście wspaniałe głosy. Artyści, którzy u nas występują to laureaci polskich i międzynarodowych konkursów, są też artyści takiej klasy jak Małgorzata Kellis, która występowała na najlepszych scenach operowych świata, pod batutą najwybitniejszych dyrygentów. W polskiej kulturze mamy pewien paradoks: gdy słyszymy takie nazwiska jak Panufnik czy Nowakowski, większość z nas zastanawia się kim oni są, a okazuje się, że to wybitni kompozytorzy, znani wszędzie, tylko nie w Polsce. I my staramy się takich kompozytorów muzycznych przedstawiać. Nazwisko na przykład Marii Callas elektryzuje wszystkich, ale trzeba pamiętać, że takich Marii Callas mieliśmy w drugiej połowie XIX w. kilka. To na przykład Marcelina Kochańska czy Janina Korolewicz, czy też cała armia śpiewaków. Zawsze na festiwalu wspominamy te postaci.

Co zatem zaplanowano na tegoroczny festiwal?
- Zaczynamy od duetów żeńskich, potem będzie koncert Vivat pan Moniuszko, w tym roku obchodzimy 150 rocznicę wielkiej opery Moniuszki Straszny Dwór. Następnie wysłuchamy koncertu fortepianowego Chopina, na tyle eksperymentalnego, że z kwartetem smyczkowym. Będzie przepiękny baryton Adama Kutnego, maryjne pieśni i solistka z opery z Nowego Jorku Małgorzata Kellis, a zakończymy koncertem lżejszym, czyli Wiedeńskimi klimatami.

Jak to się dzieje, że od 20 lat Stowarzyszenie Miłośników Muzyki Organowej i Kameralnej Sauerianum organizuje w Drezdenku właśnie taki festiwal. Na koncerty przychodzą tłumy, a przecież ani gmina nie jest wielka, ani muzyka niezbyt popularna, raczej niszowa. A przecież koncerty festiwalowe odbywają się też w Krzyżu, Witnicy i Skwierzynie.
- Sam zastanawiałem się nad tym, gdy ruszaliśmy z koncertami w Krzyżu i Witnicy. Myślałem, czy czasem na koncerty nie przyjdzie z 15 osób. Ale wszędzie sale są pełne. Owszem, muzyka poważna jest niszowa, ale jest też w ludziach głód tej muzyki. Na koncerty przychodzi nawet po 300 osób, i wszyscy chcą utonąć w dźwiękach Chopina czy Mozarta, bez względu na wiek. Zawsze są jakieś kłopoty i trudności, ale udaje nam się. Gdy 20 lat temu zaczynaliśmy z festiwalem muzyki organowej w kościele, mieliśmy do dyspozycji tylko fundusze od darczyńców. Od dwóch lat wspiera nas gmina.

Jakie były początki tej festiwalowej historii?
- Zaczęło się od tego, że przyszło do mnie dwóch moich uczniów studiujących muzykę organową. Wiedzieli, że lubię muzykę, i poprosili, by razem zorganizować jakiś koncert. Pamiętam pierwszy koncert w kościele. Zaśpiewała Grażyna Flicińska - Panfill, i w Drezdenku po raz pierwszy rozbrzmiał sopran. To było jak droga do nieba.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska