Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Droga przy os. XXX-lecia w Kożuchowie jest w opłakanym stanie

Marek Białowąs 68 324 88 53 [email protected]
- Myślę, że podczas przetargów inwestorzy powinni brać pod uwagę to, jak firma wywiązuje się z kontraktu. To ciężki sprzęt Kanwodu zniszczył całkowicie naszą drogę dojazdową.
- Myślę, że podczas przetargów inwestorzy powinni brać pod uwagę to, jak firma wywiązuje się z kontraktu. To ciężki sprzęt Kanwodu zniszczył całkowicie naszą drogę dojazdową. Fot. Wojciech Waloch
- Nie możemy w żaden sposób wydostać się z własnych posesji bez kaloszy. A jazda autem przypomina rajd terenówek. Firma, która zbudowała u nas kanalizację powinna naprawić drogę - mówi Wojciech Żurowski.

Chodzi o drogę osiedlową przy os. XXX-lecia w Kożuchowie. W ub. roku magistrat ogłosił przetarg na skanalizowanie tego rejonu miasta. Przetarg wygrała firma Kanwod. Do dziś częściowo skanalizowano już osiedle, jednak prace wciąż trwają. Pod koniec 2009 r. zakończono roboty w części, gdzie mieszka W. Żurowski.

- To odcinek ok. 60 m. Baza firmy znajduje się na przedłużeniu naszej ulicy, ok. 50 m dalej. Tam parkuje ciężki sprzęt - opowiada kożuchowianin. - Maszyny jeżdżące przez nasz odcinek drogi całkowicie ją zdewastowały. Teraz nie można do domu dojechać autem osobowym, trudno też dojść do posesji. Sąsiedzi nawet uciekają się do sposobu, aby przez drogę iść w kaloszach trzymając w ręku normalne buty, a następnie po pokonaniu wertepów zmieniają obuwie, a kalosze zostawiają u przyjaciół lub w krzakach.

Droga gruntowa rzeczywiście jest w opłakanym stanie. Błoto i głębokie koleiny są praktycznie nie do pokonaniu w aucie osobowym. Każdy kto na nią wjedzie ryzykuje, że utknie na środku.
- Interweniowałem m. in. w urzędzie miasta. Obiecano mi, że będą naciskać na wykonawcę, aby naprawił zniszczenia - mówi W. Żurowski. - Po powrocie do domu zauważyłem jednak, że robotnicy faktycznie naprawiają, ale tę część drogi, na której ostatnio wykonywali prace kanalizacyjne. Zapytałem czy naprawią też odcinek naszej ulicy. Pracownik firmy z uśmiechem na twarzy odpowiedział, że nie bo oni tego odcinka nie zniszczyli.

Prace Kanwodu nadzoruje firma Uskom.
- To problem, z którym spotkaliśmy się też na innych drogach. W czasie roztopów wszystkie ulice w budowie są bardzo zniszczone. Wystarczy, że przejedzie jedna ciężarówka - mówi
Marcin Wawrzyński, prezes Uskomu. - W umowie wykonawca zobowiązał się, że rozkopane ulice doprowadzi do stanu sprzed rozpoczęcia prac. Będziemy tego pilnować. Ale musimy poczekać na poprawę do czasu, gdy będzie sucho.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska