Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drogi w Międzyrzeczu są jak dla czołgów - dziurawe i niebezpieczne

Dariusz Brożek 95 742 16 83 [email protected]
- Niszczymy samochody na tych dziurach i kawałkach asfaltu - mówi Ryszard Matuszewski.
- Niszczymy samochody na tych dziurach i kawałkach asfaltu - mówi Ryszard Matuszewski. fot. Dariusz Brożek
Od kilku miesięcy kierowcy masakrują samochody na poszatkowanych dziurami ul. Przemysłowej i Reymonta. Fatalnym stanem ulic zainteresował się nawet powiatowy nadzór budowlany, właśnie rozpoczęło się ich łatanie.

Nawierzchnia Przemysłowej przypomina poszatkowany kraterami Księżyc. Dziura goni tam dziurę, niektóre mają po kilkanaście centymetrów głębokości.

- Można tam urwać koło. Na tych dziurach niszczymy zawieszenie samochodów. Wahacze, amortyzatory i końcówki drążków kierowniczych - narzeka Ryszard Matuszewski, który dojeżdża tą drogą do pracy.

To droga powiatowa. Podlega staroście Grzegorzowi Gabryelskiemu, który codziennie masakruje na niej swoje prywatne auto. Mieszka w Goraju, do pracy jeździ drogą przez Rokitno, na rogatkach Międzyrzecza skręca w Przemysłową, przy której znajduje się starostwo. Przyznaje, że na ostatnim odcinku zwalnia do dziesięciu kilometrów na godzinę i jedzie bardzo ostrożnie. Slalomem. Dlaczego więc jej nie remontuje?

- Za drogi powiatowe w mieście odpowiadają władze gminy Międzyrzecz. Mamy porozumienie na ten temat. Ostatnio rozmawiałem o tej drodze z komisarzem. Obiecał, że zostanie naprawiona - mówi.

Na Reymonta też dziury

W podobnym stanie znajduje się ul. Reymonta, która łączy starostwo z centrum miasta. Korzystają z niej również osoby dojeżdżające do oddziału ZUS, powiatowego inspektora weterynarii i kilku firm. Oraz do nadzoru budowlanego, który znajduje się w budynku starostwa. Powiatowy inspektor Włodzimierz Siarkiewicz wysłał do ratusza pismo w tej sprawie.

- Interweniować także w sprawie remontów ulic Waszkiewicza i Świerczewskiego - mówi.

Gmina czekała na korektę

Dziury to pokłosie długiej i ciężkiej zimy. Czytelnicy zwracają uwagę na fakt, że za kilka dni rozpocznie się kalendarzowe lato, zatem władze miejskie miały sporo czasu na załatanie drogi. Mamy dla nich dobrą wiadomość. Właśnie ruszyły tam prace remontowe. Dlaczego kierowcy musieli czekać na nie aż kilka miesięcy?

- Musieliśmy czekać na korektę budżetu. Wydatki na zimowe utrzymanie i remonty dróg znacznie przekroczyły kwotę, którą zabezpieczyliśmy na ten cel - odpowiada Tadeusz Jankowski, sekretarz Urzędu Miejskiego.

Chcą wyremontować Konstytucji 3 Maja

W br. władze gminy wydały na drogi już o 170 tys. więcej, niż zaplanowały pod koniec minionego roku. Ich utrzymanie to spore obciążenie dla gminnego budżetu, czyli dla kieszeni mieszkańców. Mimo tego władze miejskie przymierzają się do remontu ul. Konstytucji 3 Maja od jej skrzyżowania z Świerczewskiego do przejazdu kolejowego przed wsią Skoki. Jak zaznacza sekretarz, to droga powiatowa. Trwają prace nad dokumentacją, jesienią miasto wystąpi o dotację z rządowego programu modernizacji i budowy dróg lokalnych.

Jeden z naszych rozmówców narzeka, że w niewiele lepszym stanie są pozostałe drogi. Zarówno gminne, jak i powiatowe. - Z roku na rok jest coraz gorzej. Drogi zamieniają się w czołgowiska. Można nimi jeździć samochodami terenowymi, albo najlepiej wojskowymi transporterami - mówi.

Ma być bez dziur i basta!

Mieszkańców nie interesuje, czy droga jest gminna, powiatowa czy wojewódzka. Niech podlega sołtysowi, albo choćby samemu prezydentowi, lub premierowi. Ma być po prostu przejezdna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska