Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drogowcy z Międzyrzecza od trzeciej nad ranem walczyli ze śniegiem

DARIUSZ BROŻEK 095 742 16 83 [email protected]
W południe drogę z Bobowicka do Trzciela pokrywała kilkucentymetrowa warstwa zamarzniętego śniegu. Tak wyglądała większość dróg w powiecie międzyrzeckim.
W południe drogę z Bobowicka do Trzciela pokrywała kilkucentymetrowa warstwa zamarzniętego śniegu. Tak wyglądała większość dróg w powiecie międzyrzeckim. fot. Dariusz Brożek
Kierowcy narzekali dziś na zaśnieżone ulice w mieście. Jeszcze gorzej było na lokalnych drogach między mniejszymi miejscowościami.

Mieszkająca w Pniewie Danuta Grabas dojeżdża samochodem do pracy w Międzyrzeczu. Zazwyczaj zajmuje jej to kwadrans. Dziś jechała jednak ponad pół godziny. - Droga była zasypana śniegiem. Najtrudniej było przejechać z Pniewa do Kaławy. Piaskarkę minęłam dopiero w Nietoperku - mówiła.

D. Grabas wzięła poprawkę na fatalne warunki na drogach, dlatego wyjechała do pracy o 20 minut wcześniej. Podobnie jak Zbigniew Adamczuk, który jechał z Kurska do Międzyrzecza blisko pół godziny. - Jechałem na trzecim biegu. Szybciej się nie dało - mówił.

Do pracy spóźniło się natomiast wielu mieszkańców Kęszycy Leśnej. Na drodze między ich wsią i Nietoperkiem powstały zaspy, przez które z trudem przedzierali się swoimi samochodami. Podobnie było między Nową Wsią i Templewem w gm. Bledzew. - Walczymy ze śniegiem od trzeciej rano. Odśnieżaniem zajmuje się sześć osób z naszych baz w Trzcielu i Popowie - mówił nam przed południem Szymon Prochera, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Międzyrzeczu.

Do walki ruszyły pługopiaskarki

Wśród dróg powiatowych w pierwszej kolejności odśnieżane są te o największym natężeniu ruchu; z Bobowicka przez Pszczew do skrzyżowania z drogą krajową nr 24 w Sterkach, z Osiecka przez Bledzew do Skwierzyny, z Międzyrzecza przez Rokitno do Nowej Niedrzwicy oraz ze Skoków przez Lutol Suchy do Chociszewa.

- Posypujemy je mieszanką piasku z solą. Zwłaszcza na zakrętach i wzniesieniach. Ale przy temperaturze poniżej minus pięć stopni Celsjusza sól przestaje rozpuszczać lód i śnieg. A rano było minus osiem - zaznaczają drogowcy.

Ze śniegiem na drogach powiatowych walczyły cztery pługopiaskarki. Mimo tego kierowcy psioczyli na drogowców. - Strach jeździć. Ale przy zachodniej granicy jest jeszcze więcej śniegu - mówił nam Andrzej Wasyluk, który jechał z Niemiec do Poznania.

Wypadków nie było

Do południa policjanci nie odnotowali żadnego wypadku, ani nawet kolizji. Naczelnik międzyrzeckiej drogówki nadkom. Paweł Lotoszewski komplementuje kierowców. - Potrafią dostosować prędkość do warunków atmosferycznych. Muszą jednak pamiętać, że na oblodzonej drodze czas hamowania jest wydłużony. Nie pomogą ani zimowe opony, ani ABS-y - mówi.

Policjanci ostrzegają przed nadmierną prędkością i gwałtownymi manewrami. Takimi jak np. wyprzedzanie, hamowanie czy zakręty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska