Dworzec w Żarach może być brzydki, ale najważniejsze, żeby połączenie z Berlinem zostało

- Wciąż nic nie wiadomo, co będzie z tzw. berlinką - mówi nasz rozmówca, która zastrzega sobie nazwisko do wiadomości redakcji. - Nie ma żadnej decyzji, tymczasem chodzą pojawiają się domysły i informacje, że to połączenie może ominąć nasze miasto. A jest to najkrótsza linia do Berlina. Jeżeli zostanie przeniesiona gdzie indziej, nasze miasto straci bardzo dużo.

Według różnych informacji, które krążą po mieście są pomysły, żeby połączenie przenieść gdzie indziej, pomijając Żary. Nie brakuje również całkiem ,,zwariowanych" pomysłów o tym, żeby połączenie kolejowe z Wrocławia do Berlina poprowadzić przez... Poznań. - Wszystko jest możliwe na tym świecie. Jeżeli władze miasta i różne organizacje nie będą mocno lobbować za pozostawieniem obecnego połączenia, to później może być za późno - dodaje nasz rozmówca.

- W latach poprzednich władze województwa lubuskiego nie walczyły zbyt skutecznie o utrzymanie połączenia przez Żary - mówi burmistrz Roman Pogorzelec. - Z kolei władze województwa dolnośląskiego działały na własną rękę. Ale od czterech lat moim zdaniem bardzo intensywnie zabiegamy o to, żeby Żary nie zostały pozbawione tego połączenia. Również i zarząd województwa wspiera nas w tych staraniach. Jedyny problem w tym, że na terenie województwa dolnośląskiego linia kolejowa jest zmodernizowana tylko na odcinku od Wrocławia do Miłkowic, a nie do samej jego granicy. Niemcy też są zainteresowani zostawieniem i zmodernizowaniem linii przez Żary.

- Marszałek województwa lubuskiego popiera projekt rewitalizacji linii kolejowej na odcinku Cottbus - Żary - Wrocław - mówi Tomasz Hałas, członek zarządu województwa lubuskiego. - Rozważamy przygotowanie wniosku o dofinansowanie w ramach programu Polska - Brandenburgia 2007 - 2013. Powodzenie projektu zależy w dużej mierze od PKP Polskie Linie Kolejowe SA, która przygotowuje dokumentację i zapewnia wkład własny.