Koncert zgromadził licznie publiczność, która prawie w całości wypełniła salę filharmonii.
Cóż to był za wieczór w filharmonii! Rozpoczął się znaną uwerturą Rossiniego, potem w roli solisty wystąpił Robert Kwiatkowski, który wykonał koncert skrzypcowy Mozarta, a całość zakończyła się symfonią Dworzaka. Nie obyło się bez trzech fal braw, w pełni zasłużonych.
Cóż to był za wieczór w filharmonii! Rozpoczął się znaną uwerturą Rossiniego, potem w roli solisty wystąpił Robert Kwiatkowski, który wykonał koncert skrzypcowy Mozarta, a całość zakończyła się symfonią Dworzaka. Nie obyło się bez trzech fal braw, w pełni zasłużonych.
Cóż to był za wieczór w filharmonii! Rozpoczął się znaną uwerturą Rossiniego, potem w roli solisty wystąpił Robert Kwiatkowski, który wykonał koncert skrzypcowy Mozarta, a całość zakończyła się symfonią Dworzaka. Nie obyło się bez trzech fal braw, w pełni zasłużonych.