Dynamiczny "Wilhelm Tell", klasyczne mozartowskie skrzypce oraz czeska w brzmieniu symfonia. Za nami koncert w Filharmonii Zielonogórskiej

Koncert rozpoczął się dość znaną uwerturą do opery "Wilhelm Tell" - Gioacchino Rossiniego. Na jej początku grają same wiolonczele w kilku głosach. Kolejna, także spokojna część należy do fletu i rożka angielskiego. Na tych instrumentach swoje mocno melodyczne partie w formie dialogu zagrali Karolina Maszk-Mogiła (flet) oraz Michał Mogiła (obój altowy - rożek) - prywatnie orkiestrowe małżeństwo. Uwertura kończy się, najbardziej chyba znaną częścią kojarzoną z końskim galopem. Tu swoje umiejętności mogły pokazać przede wszystkim instrumenty dęte blaszane.

Premiera opery miała miejsce w 1829 r. i była to ostatnia z trzydziestu dziewięciu oper Rossiniego, który następnie przeszedł na częściową emeryturę (w dalszym ciągu komponował kantaty, muzykę sakralną i świecką muzykę wokalną).

Drugim utworem wieczoru był Koncert skrzypcowy B-dur KV 207 – W. A. Mozarta. Solistą był Robert Kwiatkowski. To znany skrzypek, koncertmistrz i pedagog, absolwent Akademii Muzycznej im. Stanisława Moniuszki w Gdańsku.

Jako solista grał m.in. z towarzyszeniem Orkiestry Akademii Beethovenowskiej, Orquesta Sinfonica de Tenerife, Orquesta Sinfonica Nacional de Chile, Polskiej Orkiestry Sinfonia Iuventus, Sigyn Sinfonietta, Radomskiej Orkiestry Kameralnej, Orkiestry Kameralnej „Hanseatica” oraz orkiestr symfonicznych filharmonii w Gdańsku, Częstochowie, Kaliszu i Zielonej Górze. Obecnie jest koncertmistrzem Orkiestry Polskiej Filharmonii Bałtyckiej w Gdańsku, często współpracuje także jako koncertmistrz gościnny z cenionymi orkiestrami w Polsce i na świecie, m.in. z Orkiestrą Akademii Beethovenowskiej, Orquesta Sinfonica de Navarra i Orquesta Sinfonica de Galicia. Występuje w roli kameralisty zarówno w Polsce, jak i za granicą, koncertując z najwybitniejszymi postaciami polskiej sceny muzycznej. Już w czasie studiów odnosił sukcesy w ogólnopolskich i międzynarodowych konkursach kameralnych jako prymariusz Kwartetu fortepianowego „Dali”.

- jak podaje Akademia Muzyczna w Gdańsku.

Na deser zabrzmiała jednak VIII. Symfonia Antonina Dworzaka, rzadziej wykonywana niż słynna „Z nowego świata”. Jego numer osiem zawiera mnóstwo tematów zaczerpniętych z czeskiego folkloru. Została skomponowana w 1889 roku w Czechach z okazji jego wyboru do Czeskiej Akademii Nauk, Literatury i Sztuki. Dvořák dyrygował osobiście jej prawykonaniem w Pradze 2 lutego 1890 roku. Ciekawa jest trzecia część symfonii w formie scherzo, w rytmie trójdzielnym czyli ocierającym się o walc.

Orkiestrę Symfoniczną Filharmonii Zielonogórskiej poprowadził Łukasz Ksobiraj - absolwent Akademii Muzycznej im. I.J. Paderewskiego na kierunku dyrygentura operowo-symfoniczna. Chylę czoło, gdyż aż dwa dzieła prowadził bez partytury, a jego gesty i praca z orkiestrą były genialne. Przed panem Łukaszem, tak sądzę, jeszcze mnóstwo sukcesów i miłych momentów, czego z całego serca mu życzę. Ma spory potencjał i dobry warsztat dyrygencki, mimo młodego wieku. Na pewno o nim jeszcze niejeden raz usłyszymy.