Tak wyglądają pasy na przejściu z kościoła na Rynek.
(fot. fot. Krzysztof Korsak)
Feralne przejścia na głównej drodze przez miasto są cztery. Jedno przy ul. Gorzowskiej w pobliżu wjazdu na PKS. Pozostałe trzy przy ul. Chrobrego: na linii rynek-kościół, koło Netto i niedaleko ul. Północnej.
Przejścia oznaczone są znakami drogowymi. Niestety brakuje tu porządnych pasów. Są całkowicie wytarte albo prawie w ogóle niewidoczne. W miarę bezpiecznie jest jeszcze w pobliżu Netto. Tu przechodniom z pomocą przychodzą światła.
To bardzo niebezpieczne!
- Stan pasów jest fatalny! Jedyne bezpieczne przejście jest to z sygnalizacją świetlną. Kilkadziesiąt metrów dalej już nie idzie przejść. Samochody jadą jeden za drugim - mówiła nam Ilona Augustyniak ze Strzelec. Według niej przetarte pasy stwarzają duże zagrożenie.
- Niby są znaki, kierowcy je widzą, ale to za mało - oceniła. Barbara Marcinkowska ze Strzelec jest tego samego zdania. - Pasy oczywiście powinny być! Są potrzebne szczególnie dla ludzi starszych, bo niektórzy przechodnie to i tak nie zwracają na nie uwagi - mówiła.
Dodała, że "zebry" pomocne są szczególnie dla kierowców spoza miasta. - Oni niekoniecznie muszą wiedzieć, gdzie znajdują się przejścia dla pieszych. Chociaż tacy Niemcy to zawsze się zatrzymują, jak widzę przechodnia - uśmiechała się kobieta.
Na co czekają?
Przy Netto farby już też prawie nie widać.
(fot. fot. Krzysztof Korsak)
Ulice Gorzowska i Chrobrego wchodzą w skład drogi krajowej nr 22. Zadzwoniliśmy więc w tej sprawie do Anny Jakubowskiej, rzeczniczki Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad z oddziału w Zielonej Górze.
- Jeśli jest kostka brukowa, to farba mogłaby być kładziona raz w tygodniu i nic by to nie dało. Tam jest spory ruch. Musielibyśmy malować pasy na okrągło. Nikt nam nie da na to pieniędzy - mówiła.
- Raz w tygodniu to chyba przesada? - zapytaliśmy.
- No góra dwa tygodnie - odpowiedziała rzeczniczka.
- A nie można tego załatwić w inny sposób, np. położyć lepszą farbę lub wylać asfalt w miejscu pasów? - dopytywaliśmy.
- W tej chwili nie mamy takich planów - usłyszałem od A. Jakubowskiej.
- Czyli czekamy na wypadek? - dociekaliśmy.
- Nie można rozpatrywać sprawy w ten sposób. Jest znak, który informuje o przejściu dla pieszych - tłumaczyła Jakubowska.
Są na to sposoby
Fatalne zebry są także niedaleko ul. Północnej.
(fot. fot. Krzysztof Korsak)
Poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie Andrzeja Węglarza, oficera prasowego Komendy Powiatowej Policji w Strzelcach. - Jak najbardziej na drogach powinny być oznakowania pionowe, czyli znaki drogowe i poziome, czyli pasy. Wtedy jest najbezpieczniej. Kierowcy widzą różne ostrzeżenia i zwalniają. A na kostce brukowej można stosować, np. specjalne farby kauczukowe - komentował.
Roman Fabiś z Gorzowa, kierownik budowy firmy Strabag, poleca na kostkę brukową jeszcze inną metodę. - Można położyć kostkę innego koloru. Technicznie to jest do wykonania, ale ekonomicznie już mniej się opłaca - tłumaczył.
Zapytaliśmy o zdanie także Tadeusza Federa, burmistrza Strzelec. - Mieszkańcy od dawna bombardują nas takimi zapytaniami. W tym miejscu już kilka razy doszło do wypadków. My staramy się interweniować w tej sprawie. Na drogach wojewódzkich pasy zostały poprawione, a tu jakoś nie mogą tego zrobić. A przecież na malowanie na kostce są różne metody - mówił.
KOMENTARZ
Nie rozumiem jednej rzeczy. W świecie, w którym klonujemy owce, nosimy w oczach soczewki, latamy w kosmos, a w telefonie oglądamy filmy, nie można namalować pasów bezpieczeństwa trzymających się na kostce brukowej? Przysłowie "Polak mądry po szkodzie" ostrzega przed takim zachowaniem. Droga Dyrekcjo, zapobiegajmy, a nie leczmy skutki! Przecież nie będziemy czekać na tragedię.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?