MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektor szpitala w Gorzowie odchodzi z pracy!

Tomasz Rusek (olis) 95 722 57 72 [email protected]
Marek Twardowski złożył wypowiedzenie w Urzędzie Marszałkowskim.
Marek Twardowski złożył wypowiedzenie w Urzędzie Marszałkowskim. Tomasz Rusek
- Złożyłem wypowiedzenie - przyznał w piątek podczas specjalnej konferencji prasowej. Pracownikom Urzędu Marszałkowskiego zarzuca mobbing.

Marek Twradowski przejął rządy w szpitalu w zeszłym roku w czerwcu. Nieufnie przyjęty przez miejscowych polityków i związki zawodowe zaczął rządzić twardą ręką. Ciął koszty, obniżał wszelkie możliwe dodatki, nie ukrywał, że ma zrobić porządek i przygotować zadłużony na ponad 270 mln zł szpital do przekształcenia w spółkę. Wszystko na zlecenie Urzędu Marszałkowskiego. - Ja tu nie jestem od bycia lubianym. Mam zadbać o lecznicę i zapewnić pacjentom dobry szpital i dobre warunki leczenia - mówił twardo, nie przejmując się krytyką.

Czasami był aż za twardy: w lipcu lekarka - rezydentka Małgorzata Marczewska oskarżyła go, że zapomniał o pacjentach, a ponad wszystko przedkłada pieniądze. Mówiła o przymuszaniu do dyżurów na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, wskazywała na liczne nieprawidłowości. M. Twardowski bagatelizował zarzuty, zapewniał, że w lecznicy wszystko jest w porządku z dyżurami choć - potwierdzał - że dyżury na SORze bywają kłopotem i dla niego, i dla załogi.

Pomimo tych problemów dyrektor i marszałek Elżbieta Polak zawsze byli zgodni, ich tandem zaczął szwankować dopiero niedawno, gdy M. Twardowski ogłosił, że lecznica... nie jest gotowa do przekształcenia. Natychmiast E. Polak złagodziła to stanowisko. Jednak kilka dni potem M. Twardowski - znowu bez konsultacji - zaczął remont podjazdu do szpitalnego oddziału ratunkowego i lądowiska. Podczas rozmowy z dziennikarzem nie ukrywał, że robi to bez zgody marszałek Polak, ale ,,nie ma wyjścia". - Jeśli dojdzie do katastrofy budowlanej, to ja będę za to odpowiadał - wyjaśnił.

Od tamtej pory współpraca dyrektora z Lubuskim Urzędem Marszałkowskim była coraz gorsza. A dziś M. Twardowski zarzucił urzędnikom mobbing oraz stalking (czyli uporczywe nękanie) i złożył wypowiedzenie. Dokument wysłał dziś o 14.30 do marszałek Polak. Jak dodał, nie chce świadczyć pracy w okresie wypowiedzenia. Wytoczył też ciężkie działa: stwierdził podczas konferencji, że do chodziło do zachowań, które przypominały nakłanianie do poświadczenia nieprawdy.

W niedawnej rozmowie z dziennikarzem ,,GL" Twardowski powiedział, że nazwisko ma tylko jedno i jego nadrzędnym celem jest wyprowadzenie szpitala na prostą. - Firmuję sobą to, w co wierzę i wiem, że jest dobre dla pacjentów - mówił.

W piśmie Twardowskiego do marszałek Elżbiety Polak czytamy:
Chciałem (…) podziękować za dotychczasową współpracę. Myślę, że działania przeze mnie poczynione w ramach programu naprawczego osiągnęły należyty skutek - pozostawiam szpital rentowny w działalności bieżącej, a tym samym w pełni przygotowany do przekształcenia go w spółkę handlową.
Pierwsze półrocze bieżącego roku zamknęliśmy zyskiem 3,2 mln zł, a cały rok 2012 zakończył się wynikiem dodatnim w wysokości 2,6 ml zł.

Jednocześnie oświadczam, iż wycofuję swoją zgodę na objęcie funkcji prezesa zarządu przekształconego w spółkę szpitala, gdyż nie zostały spełnione warunki, moim zdaniem konieczne, aby w nowej formule jednostka mogła bez obciążenia zbędnym ryzykiem funkcjonować, rozwijać się i świadczyć usługi na należytym poziomie.

W szczególności pragnę podkreślić - nie przyszedłem do pracy w szpitalu w Gorzowie, aby go pogrzebać, ale żeby go uratować. Ponieważ jednak nie stworzono mi takiej możliwości, sumienie nie pozwala mi podjąć wyzwania postawionego przede mną przez zarząd województwa lubuskiego, gdyż przyjęcie niekorzystnych warunków funkcjonowania szpitala w nowej formie prawnej wiązałoby się z cichym przyzwoleniem na likwidację szpitala, a przynajmniej na umniejszenie w znacznym stopniu jego rangi w województwie lubuskim.

Ostatnie posunięcia Urzędu Marszałkowskiego względem mnie oraz pracowników szpitala noszą wszelkie znamiona mobbingu i stalkingu, na co nie ma mojego przyzwolenia.
Żądania podpisania oświadczeń, które przedstawiła mi dyrektor departamentu ochrony zdrowia Łucja Wojewódzka nie mają żadnych podstaw prawnych. Są to żądania poświadczenia nieprawdy, stąd też kategorycznie odmawiam ich podpisania w narzuconej formule.

Na rezygnację dyr. Twardowskiego zareagował... rzecznik Urzędu marszałkowskiego. To jego oświadczenie:
Dzisiejsza konferencja dyrektora Marka Twardowskiego jest niezrozumiała i zaskakująca, zwłaszcza, że dziś mija termin dostarczenia przez dyrekcję szpitala brakujących dokumentów finansowych, które są niezbędne z punktu widzenia dalszego procesu przekształcenia szpitala wojewódzkiego w Gorzowie w spółkę prawa handlowego.

Jak ustaliliśmy, do tej pory w szpitalu nadal brakuje dokumentów finansowych. Dyrektor ma prawo złożyć rezygnację na warunkach określonych w kontrakcie, zgodnie z którym obowiązuje go sześciomiesięczny okres wypowiedzenia.

Zarząd Województwa odpowiedzialnie i z należytą starannością prowadzi cały proces przekształcenia. Zauważyliśmy w ostatnim czasie problem w komunikowaniu się z dyrektorem. Nigdy wcześniej nie artykułował spraw, które zgłosił na konferencji. Nawet dziś rano, kiedy rozmawiał z Marszałek Elżbietą Polak w sprawie zaplanowanego na wtorek spotkania ze związkami zawodowymi. Jeżeli dyrektor jest osobą odpowiedzialną, to powinien swoje uwagi przedstawić na posiedzeniu Zarządu (ostatnie odbyło się w poniedziałek 19.08.2013 r.).

Zarząd przyjmie rezygnację dyrektora, ale musi on przedstawić bilans zamknięcia i wywiązać się z powierzonych mu obowiązków. Odniesiemy się do zarzutów dyrektora we wtorek, na zaplanowanym spotkaniu ze związkami zawodowymi, gdy opadną emocje.

Być może pana dyrektora przerósł problem kserowania faktur. W naszej ocenie powodem tak niezrozumiałego zachowania jest ujawnienie przez Zarząd braku 5 tys. faktur i utrudnianie zespołowi kontrolerów sprawdzenie wykazu należności.

Dyrektor Twardowski swoim dzisiejszym wystąpieniem sam wystawił sobie świadectwo. Nie może być tak, że gdy ktoś się obraża, to zabiera zabawki i rezygnuje. To nie jest przedszkole.

Michał Iwanowski, Rzecznik Prasowy Zarządu Województwa Lubuskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska