Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Działkowcy planują kontratak: - Działek nie oddamy!

(tr)
Piotr Wilms: - Obywatelski projekt ustawy, który przygotowujemy, ma zabezpieczyć interesy działkowiczów.
Piotr Wilms: - Obywatelski projekt ustawy, który przygotowujemy, ma zabezpieczyć interesy działkowiczów. Tomasz Rusek
Za półtora roku działki powinny przejąć gminy. Wszystko przez niedawny wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który uchylił część zapisów ustawy o ogrodach. - Nie składamy broni - mówili dziś działkowcy.
Piotr Wilms: - Obywatelski projekt ustawy, który przygotowujemy, ma zabezpieczyć interesy działkowiczów.
Piotr Wilms: - Obywatelski projekt ustawy, który przygotowujemy, ma zabezpieczyć interesy działkowiczów. Tomasz Rusek

Piotr Wilms: - Obywatelski projekt ustawy, który przygotowujemy, ma zabezpieczyć interesy działkowiczów.
(fot. Tomasz Rusek)

Altana zadbana. W środku płytki, wersalka, telewizor. Dookoła też pięknie: kolorowo, pachnie malinami, kwiatami. - Włożyłem w ten kawałek ziemi swoje życie. 35 lat pracy. Zamieniłem chwastowisko w uroczy zakątek z altaną i nasadzeniami. Teraz mam to oddać? Nagle to nie jest moje? - mówi rozżalony Jan Orzeł z ROD Stolbud (firmy od lat nie ma, jednak nazwa została; jest tu 87 ogródków). Ale chwilę potem, razem ze znajomymi i przyjaciółmi, smakuje pyszny tort, bo stolbudowskie działki świętowały w sobotę o 14.00 swoje 35. urodziny.

Na imprezę (tego dnia jedną z czterech) przyjechał też prezes okręgowego zarządu Polskiego Związku Działkowców w Gorzowie Piotr Wilms. Gdy składał ludziom życzenia, zaznaczył, że to ostatnie takie urodziny, bo Polski Związek Działkowców przestanie istnieć. To skutek orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Niedawno uchylił kilkanaście zapisów ustawy o ogrodach, a wynikające z tego zmiany mają przynieść rewolucję. Działki nie będą już państwem w państwie (jak mówią zwolennicy zmian), działkowcy stracą niezależność (co podkreślają przeciwnicy zmian), a nowym właścicielem zostanie gmina, na terenie której ogrody leżą. Gmina będzie mogła opodatkować zielone nieruchomości, łatwiej przyjdzie też prezydentowi, burmistrzowi czy wójtowi zlikwidować działki pod inwestycję. I to przeraża działkowiczów.

Dlatego działacze planują kontratak. - Napiszemy obywatelski projekt ustawy. Już nad tym pracują nasi fachowcy. Chodzi nam o to, by skutecznie bronić interesów działkowców. Bo dziś o losie ich i ich wychuchanych, ukochanych ogrodów decydują ludzie nie mający pojęcia o temacie - ocenia surowo P. Wilms. Podaje przykład: dla kogoś, kto nie ma działki, to kawałek ziemi z nasadzeniami albo miejscem do wypoczynku. Dla działkowicza: całe życie. - Tu się spełniają towarzysko, tu pracują nad kondycją, a własne owoce i warzywa to dla niektórych znaczna oszczędność - mówi Wilms. Śmieje się ze stereotypu, że taką aktywność fizyczną i pasję mają głównie ludzie starsi. - Bzdura. Od lat przeciętni właściciele ogrodów są coraz młodsi. Dzieci przejmują ziemię od rodziców. Jest moda na posiadanie działki - mówi prezes okręgowego zarządu PZD, sam po 40.

Obywatelski projekt ustawy musi być gotowy w ciągu roku. Inaczej w styczniu 2014 r. wszystko (działki, nieruchomości, nasadzenia) przejmie gmina. A PZD zajmie się... likwidator. - Mamy olbrzymi majątek. Na pewno chętnie się nim ktoś zaopiekuje... - kwaśno zauważa P. Wilms. A co jeśli rządzący zlekceważą zryw działkowców i zignorują ich ustawę? - Wyjdziemy na ulicę. Ludzie, którzy włożyli serce w swoje działki nie oddadzą ich bez walki - dodaje Wilms.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska