Dzielnicowy ma satysfakcję, bo pracuje z mieszkańcami

- Dziś dzielnicowy ma być widoczny w swoim terenie. Chcę, by był rozpoznawalny, by budził zaufanie i żeby ludzie mu ufali. By czuli i wiedzieli, że mają w nim oparcie i mogą prosić go o pomoc czy zgłosić mu problem - mówi insp. Jarosław Janiak, komendant wojewódzki policji w Gorzowie Wlkp. - Dlatego tak organizujemy pracę, by dzielnicowi przynajmniej 80 proc. zajmowali się swoim rejonem, by czas spędzali między ludźmi, w dzielnicy. Chodzą na spotkania, są obecni na zebraniach wspólnot. Mają być jak najbliżej mieszkańców. Bez tego nie da się dobrze wykonywać tej pracy.

Napęd do pracy
A jak to widzą policjanci z czołówki plebiscytu Dzielnicowy Bliżej nas, który „Gazeta Lubuska” prowadzi wspólnie z Komendą Wojewódzką Policji w Gorzowie? Sprawdziliśmy opinie trzech pierwszych w obu kategoriach (plebiscyt prowadzimy osobno dla dzielnicowych pracujących na terenach pozamiejskich i osobno w miastach). Okazuje się, że każdy z nich ceni sobie kontakt z ludźmi. - To daje mi największą satysfakcję. Cenię możliwość wysłuchania problemów, z jakimi się borykają i szukanie rozwiązania, a do tego regulowanie zadań służbowych według zgłoszeń mieszkańców mojego rejonu służbowego - mówi asp. Roman Homski z Komendy Policji w Sławie. Dzielnicowym jest od 2011 r. Doświadczenie zdobywał w oddziałach prewencji ówczesnej KWP w Zielonej Górze, w karierze ma też epizod w warszawskich oddziałach prewencji, a dziś nie ukrywa, że uśmiechnięci mieszkańcy napędzają go do roboty.
Sierż. szt. Anna Pawlak z Komendy Policji w Lubsku, która na stanowisku dzielnicowego pracuje od 2 lat, a w policji służy od 12 lat, czuje się usatysfakcjonowana, gdy słyszy podziękowanie ludzi, którym udało jej się pomóc. - Liczy się ich uśmiech i to, że zatrzymują mnie podczas obchodu mówiąc, że dzięki moim działaniom oraz pomocy zmienili swoje życie na lepsze - precyzuje sierż. szt. Anna Pawlak. A sierż. szt. Arkadiusz Krajewski, który dzielnicowym też jest od 2 lat (wcześniej pracował w zespole patrolowo - interwencyjnym, od początku we wschowskiej policji) dodaje, że czerpię satysfakcję nie tylko z codziennych kontaktów ze „swoimi” mieszkańcami. - Także z kontaktów z dziećmi i młodzieżą w trakcie spotkań profilaktycznych, a z dorosłymi mieszkankami powiatu wschowskiego w trakcie kursów samoobrony „Bezpieczna Kobieta”, które co roku prowadzę - podkreśla.

Przemoc w rodzinie
Jakie sytuacje wymagają szczególnego zaangażowania policjantów?- Związane z przemocą w rodzinie. W tego typu zdarzeniach ważne jest przede wszystkim dobro i bezpieczeństwo członków rodziny, zwłaszcza dzieci. Zaangażowania potrzeba także w rozwiązywaniu sporów sąsiedzkich - mówi sierż. szt. Dariusz Więcko z Zespołu Dzielnicowych w Górzycy, który funkcję dzielnicowego pełni od 4 lat. Podobnego zdania są też inni dzielnicowi. - Szczególnego zaangażowania wymagają ode mnie wszystkie zgłoszenia i interwencje mające związek z problemami rodzinnymi. Zwłaszcza tam, gdzie są dzieci. Będąc ojcem, wiem, że szczęście dzieci jest najważniejsze - mówi asp. Homski ze Sławy. Asp. szt. Jarosław Jańczyk z Nowej Soli (w policji 18 lat, od 13 lat dzielnicowy, jego rejon służbowy to gmina Kolsko) też nie pozostawia wątpliwości, co wymaga największego spięcia: - Praca z ofiarami przemocy domowej. Często ofiarami przemocy są dzieci, więc wtedy szczególnie się angażuję, aby jak najszybciej rozwiązać problem.
Kinga Zaleska z Kostrzyna, dzielnicowa od 4 lat, stara się nie dzielić problemów mieszkańców na ważne i mniej istotne. Też jednak przyznaje, że szczególne zaangażowanie potrzebne jest w bezpośrednim kontakcie z dziećmi czy osobami dotkniętymi przemocą. - Ze względu na wstyd lub strach nie są zwykle chętne do współpracy - dodaje. A sierż. szt. Arkadiusz Krajewski ze Wschowy podkreśla, że to problem tak ważny, że monitoruje takie rodziny również w swoim wolnym czasie.

Rodzina, wędka, książka, a nawet ju-jitsu
Nasi bohaterowie też czas wolny jednak... czasem mają. Co z nim robią? - Moje zainteresowania to przede wszystkim sport, muzyka, książka - mówi sierż. Więcko z Górzycy. Sierż. szt. Pawlak z Lubska wolny czas poświęca najchętniej siedmioletniemu synkowi, ale jest też wiceprzewodniczącą rady gminy i prowadzi bezpłatne zajęcia fitness. Asp. Roman Homski ze Sławy każdą wolną chwilę spędza z rodziną, z którą lubi wyskoczyć do kina lub na basen. Uwielbia też jeździć na motocyklu i grać z przyjaciółmi w nogę. Aktywnie wolny czas spędza też sierż. Zaleska z Kostrzyna. - Biegam, gram w siatkówkę lub odwiedzam miejscową siłownie. Od niedawna wspólnie z narzeczonym poświęcamy wolny czas również na podróże - mówi.
- Poza służbą każdą wolną chwilę spędzam z żoną i córeczką. Już niedługo zastanę po raz drugi tatą, co mnie bardzo cieszy. Od 19 lat uprawiam ju-jitsu, jestem instruktorem samoobrony - mówi sierż. szt. Krajewski ze Wschowy.
Asp. szt. Jarosław Jańczyk z Nowej Soli też uwielbia spędzać czas z rodziną: - Moją pasją jest wędkarstwo. Wieczorami lubię poczytać dobrą książkę, szczególnie Ludluma, Grishama, Kirsta - mówi.

Będzie gala i nagrody
Przypomnijmy: od wtorku trwa finał wojewódzki plebiscytu Dzielnicowy Bliżej Nas, do którego zakwalifikowali się najpopularniejsi policjanci z lubuskich powiatów. Etap finałowy potrwa do 27 czerwca do godz. 21.00. Obejmuje osobne głosowanie na kandydatów z terenu pozamiejskiego i miejskiego.
Na finalistów można głosować, wysyłając SMS-y, na numer 72355. W treść wiadomości należy wpisać GLD. po kropce wpisuc numer wybranego kandydata. Koszt jednego SMS-a to 2,46 zł z VAT. Nagrody zostaną wręczone podczas uroczystej gali 30 czerwca w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Gorzowie. Zdobywcy trzech pierwszych miejsc dostaną pamiątkowe dyplomy i nagrody finansowe komendanta wojewódzkiego policji.

Czytaj również: LUBUSKI DZIELNICOWY BLIŻEJ NAS | Głosowanie w etapie wojewódzkim rozpoczęte!

Zobacz program GL TV: wideo_iframe]https://get.x-link.pl/afc26a80-97cf-0ce1-7a8c-40247973b879,a470d929-c908-9672-8d11-4ee8d9e1ef7c,embed.html[/wideo_iframe]