Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziś mija 30. rocznica śmierci Johna Lennona

(roch)
John Lennon
John Lennon fot. Archiwum
Dokładnie 30 lat temu Mark David Chapman zastrzelił Johna Lennona przed domem artysty. Na chwilę przed śmiercią gwiazdor mówił o zaufaniu do drugiego człowieka.

John Lennon zginął przed swoim domem, słynnym Dakota Building. To tu dzieje się akcja "Dziecka Rosemary" Romana Polańskiego z muzyką Krzysztofa Komedy. Do dziś jest to jeden z najlepszych nowojorskich adresów.

Zabójca zaczaił się na swego idola i zagaił go słowami: "Hey, mister Lennon". Działo się to dokładnie 8 grudnia 1980 r. około 23.00. Mimo natychmiastowej pomocy Lennon zmarł w szpitalu.

John Lennon urodził się w 1940 r. w Liverpoolu i tam dość długo mieszkał. Tam też wraz z Paulem McCartney'em założył The Beatles. To był zespół, który na zawsze zmienił rynek muzyczny świata.

Kiedy czwórka młodych Anglików zaczynała karierę w hamburskich klubach, nikt nie przypuszczał, że za chwilę osiągną status megagwiazd i poruszą serca i wyobraźnię milionów ludzi.

Lennon ostatecznie odszedł z zespołu w 1970 r. Fani za to obwinili jego żonę - japońską performerkę Yoko Ono. Już jako solista nagrał "Imagine", jedną z najbardziej rozpoznawalnych piosenek świata.

Kiedy zginął w bramie własnego domu, fani popadli w rozpacz. Pogrzeb gwiazdy przerodził się w wielką manifestację. Udział w nim wzięło ponad 100 tys. ludzi, którzy śpiewali jego piosenki.

Zabójca został skazany na dożywocie i obecnie odbywa karę. Fani do dziś uważają jego nazwisko za najgorszą obelgę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska