Dziś w godz. 9.00-17.00 na opinie i uwagi Czytelników czeka Czesław Wachnik.

Stały Czytelnik z Zielonej Góry: - Jestem po lekturze tekstu "Znowu zadymili" ("GL" z 23 bm.), w którym Roman Rutkowski gani obecny rząd za to, że nic nie zrobił, by pomóc górnikom i hutnikom. Ten pan niestety zapomina, że do takiej sytuacji w tej branży doprowadzili kilka lat wcześniej koledzy z jego opcji. Trudno więc, by rząd SLD-UP-PSL wskórał coś w tak krótkim czasie.

Gorzowianin: - Trwa przebudowa ronda przy ul. Podmiejskiej i Sybiraków. Elementem zmiany organizacji ruchu w tej okolicy są biało-czerwone słupki na betonowych podnóżkach. Na odcinku pół kilometra są zaledwie cztery oświetlone miejsca. Przy brzydkiej pogodzie, zwłaszcza wieczorem, słupków prawie nie widać.

Aleksander N. z Zielonej Góry: - Jestem zainteresowany remontem ul. Kożuchowskiej, ponieważ mieszkam na Jędrzychowie. To skandal, bo nie dość że prace kosztują znacznie więcej niż planowano, to jeszcze przedłużają się w czasie. Dlaczego ten scenariusz powtarza się zawsze przy remontach głównych ulic?

Zastalowiec: - Przez 40 lat pracowałem w Zastalu i teraz serce mi się kraje, gdy widzę, co się dzieje z moim zakładem. Nie rozumiem, jak to możliwe, że przez tyle miesięcy nikt się nie zorientował, że dzieje się tam coś złego.

Stały Czytelnik: - Nie rozumiem, jak to możliwe, że związki zawodowe nie wiedziały o tym, co się dzieje w Zastalu. To czym one się zajmowały? Ja pracuję w prywatnej firmie, jestem związkowcem i, proszę mi wierzyć, naprawdę kontrolujemy wszystko, co się dzieje w firmie.

Zbigniew M. : - Gdybym chciał zmienić pracę, to przez dwa lata nie mogę się zatrudnić u konkurencji. Tymczasem byli członkowie naszego rządu niejednokrotnie są przyjmowani do pracy np. jako doradcy różnych zagranicznych firm, banków. Przecież oni posiadają taką wiedzę, której nie powinni sprzedawać, zwłaszcza za granicę. Dlaczego nikt w takich sytuacjach nie oponuje?

Władysław Stryj z Gorzowa Wlkp.: - Na TV Polonii oglądałem dwa dni temu program, w którym byli sportowcy wspominali dawne czasy. Np. Jerzy Kulej mówił niemal ze łzami w oczach, że on za dwa medale olimpijskie dostał po 100 dolarów, a teraz medaliści dostają samochody, domy, dużą gotówkę. Pytam więc, co się stało z ideałami olimpijskimi, które młodym pięściarzom wpajał Papa Stamm.

Zbigniew B. z Gorzowa Wlkp.: - Poszedłem wymienić prawo jazdy do wydziału komunikacji Urzędu Miejskiego. Nie dość że zapłaciłem 70 zł, to jeszcze w kasie kazano mi zapłacić złotówkę. Gdy się zbuntowałem, to usłyszałem, że mogę iść na pocztę, ale tam wezmą ode mnie 3 zł.