MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dziś w godz. 9.00-17.00 na uwagi i opinie Czytelników czeka Grażyna Mazurek.

Wybrała (kb)

Dziś w godz. 9.00-17.00 na uwagi i opinie Czytelników czeka Grażyna Mazurek.

Józef Jackowski z Tylewic: - Na naszym wysypisku spalane są odpady. Nie wiem, czy proceder jest legalny, bo to przecież nie spalarnia. Tak się dzieje od piątku.

Bogusław Krawczyk z Niwicy: - Dzwonię w sprawie wydziału artystycznego Uniwersytetu Zielonogórskiego. Uważam, że kadra naukowa dawnej Wyższej Szkoły Pedagogicznej powinna zerwać umowę, na mocy której narodził się tak skłócony dziś uniwersytet. Jak małżeństwu nie wychodzi wspólne życie, to się rozchodzi. Lepsze to niż kłótnie na wzór dzieci w piaskownicy.

Elżbieta, studentka malarstwa UZ: - Boję się, że decyzję o uśmierceniu naszego wydziału przesunięto w czasie. Dla rektora liczy się jedynie była Politechnika. Przedmioty ścisłe to jego oczko w głowie, humanistyczne - zło konieczne dla utrzymania uniwersytetu. Jesteśmy traktowani po macoszemu, jak wyrodne dzieci.

Nauczyciel wychowania fizycznego z Krosna Odrzańskiego: - Uroczyście otwarto u nas halę widowiskowo-sportową. Chciałbym wiedzieć, dlaczego podczas uroczystości zabrakło nas, nauczycieli WF, którzy najczęściej będziemy gośćmi tego obiektu.

Czytelnik z Nowej Soli: - Interesuje mnie, kto płaci za roznoszenie do mieszkań wyborczych ulotek promujących obecnego prezydenta.

Ryszard Dutkowski z Gorzowa Wlkp. : - W sprawie budowy Tesco. Skoro obiekt powstał niezgodnie z prawem, to powinien być rozebrany. A urzędnik, który wydał błędną decyzję, niech zapłaci za nią stanowiskiem. Gorzowscy kupcy od początku protestowali przeciwko marketowi.

Mieszkaniec Różanek koło Gorzowa Wlkp.: - Na poniedziałkowym zebraniu wiejskim dowiedziałem się, że kandydat na radnego pozrywał afisze sportowe i wywiesił informację o klubie sportowym, któremu sprzyja. Miejsca wystarczyłoby na dwa plakaty.
(W tej sprawie dzwoniły jeszcze dwie osoby).

Czytelniczka z Zielonej Góry: - Kampanie prowadzi się nie tylko w kościołach, ale i szkołach. Na imprezie młodych matematyków w Centrum Kształcenia Ustawicznego dostałam krówkę z numerem telefonu do jednego z kandydatów na prezydenta miasta. Schrupałam ze smakiem, ale sytuacja była niesmaczna.

Mieszkaniec Żar: - To prawda, że jeden z naszych kandydatów wiesza wyborcze plakaty w niedozwolonych miejscach. Ale on nas już od wielu lat uczy, że jemu wszystko wolno. Więc nawet nie bardzo się dziwię, że tak postępuje i teraz. Przyzwyczajenie staje się drugą naturą człowieka.
(W tej sprawie dzwoniło jeszcze troje Czytelników. Byli oburzeni zachowaniem kandydata).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska