Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzisiaj zielonogórscy PiS-owcy zwołali konferencję. Oj, dostało się Kubickiemu

Artur Matyszczyk
Przy Gimnazjum nr 6 Orlik nie powstanie, tak jak planowano. Uczniowie mają jednak nadzieję, że miasto wybuduje nowe boisko, bo dotychczasowe wygląda fatalnie.
Przy Gimnazjum nr 6 Orlik nie powstanie, tak jak planowano. Uczniowie mają jednak nadzieję, że miasto wybuduje nowe boisko, bo dotychczasowe wygląda fatalnie. fot. Mariusz Kapała
Opozycja atakuje Janusza Kubickiego. - Przestrzegaliśmy prezydenta, że z Orlikami może być kłopot i się sprawdziło - podkreślają radni prawicy.

Przypomnijmy, prezydent we wstępnym projekcie budżetu zaplanował dwa Orliki: przy ul. Źródlanej i Zespole Szkół Sportowych.

Opozycja naciskała, żeby boisk zrobić więcej. Przy Gimnazjach nr 6 i 7 oraz ekologu i elektroniku. Za własne pieniądze. Wówczas Kubicki zaproponował, by i dla tych placówek postarać się o Orliki. Podał przykład Łodzi, w której z programu rządowego powstało kilkanaście takich obiektów.

Radni prawicy, choć mieli wątpliwości, zgodzili się. Okazało się jednak, że Zielona Góra dostała dofinansowanie tylko na jednego Orlika, przy ul. Źródlanej.

- Prezydent nas oszukał! - wali prosto z mostu radny Jacek Budziński. - Przedstawił Łódź jako przykład, ale w tym mieście Orliki powstały z zupełnie innych powodów. Tamten samorząd już zabezpieczył na nie pieniądze. Tymczasem nadzieje Kubickiego okazały się tylko mrzonkami. I znowu wyszło na nasze. Orliki odleciały, a prezydent pozostawił kiwi - nieloty.

Są jednak szanse, że przy wspomnianych szkołach boiska jednak powstaną. Właśnie za namową radnych prawicy prezydent przystał na pomysł, by wybudować je za własne pieniądze.

Teraz Budziński ma nadzieję, że władze miasta dotrzymają słowa. - Z każdego z czterech odrzuconych Orlików wciąż pozostało 834 tysiące złotych. Budujmy boiska sami - apeluje. I ma nadzieję, że Kubicki tych pieniędzy nie wycofa, nie zmniejszy nimi deficytu w budżecie.

Jak na krytykę reaguje prezydent i jego otoczenie? - Wątpliwości radnych rozwiejemy na najbliższej sesji. Szkoda tylko, że nie interesują się oni tym, co dzieje się w mieście. Gdyby chodzili na cotygodniowe spotkania z Januszem Kubickim, nie byłoby tej dyskusji. W sprawie Orlików każdy ma prawo do swojego zdania. Szkoda, że dyskusja nie sprowadza się rzeczowej rozmowy - komentuje doradca prezydenta Tomasz Nesterowicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska