Edwin Łazicki: Powiat zielonogórski jest trudny do rządzenia

Patrząc na dorobek mijającej kadencji samorządu można uznać, iż władze powiatu nieźle radziły sobie z wyzwaniami. Nie było, na przykład, medialnych akcji ratowania a to szpitala w Sulechowie, a to sanatorium dziecięcego w Wojnowie, jak bywało kiedyś. Po prostu robota szła. Efekty są widoczne. Choć starosta Edwin Łazicki przyznaje uczciwie, że bez pieniędzy z Unii Europejskiej cudów by nie zdziałał.

- A tak szpital powiatowy po rozbudowie będzie oddany w końcu czerwca, co dla wielu jest zaskoczeniem, bo przecież w połowie zeszłego roku ruszyły roboty - przypomina E. Łazicki. Ba, zaskoczeniem jest sam fakt porwania się na tak wielką inwestycję (wartość robót, bez wyposażenia placówki to 20,5 mln zł). Któż bowiem dziś buduje publiczny szpital jeśli tyle mówi się o kłopotach służby zdrowia?! Tymczasem w Sulechowie udało się. - Lecznica nie ma zadłużeń, działa sprawnie, a po oddaniu nowej części i remoncie starej będziemy mieli przyzwoity szpital w regionie - uważa starosta, który już myśli jakie funkcje może spełniać placówka w przyszłości. Bo nie ma sensu konkurować z Zieloną Górę lub powielać Świebodzina. - Jakaś nisza w lecznictwie uspołecznionym na pewno się znajdzie - sądzi.

Czy fakt, że Łazicki jest z Sulechowa ma wpływ, gdzie lokuje się najważniejsze inwestycje powiatowe, gdzie idzie najwięcej złotówek? Adam Jaskulski, wójt Świdnicy, mówi wprost, że powiat przegiął z inwestycjami dla gmin zaodrzańskich. Starosta replikuje, że w końcu Sulechów jest największym ośrodkiem w powiecie i szpitala nie przeflancuje do Nowogrodu.

Powiat się dociera

- Wiem, taka jest arytmetyka wyborcza, północ powiatu, zwłaszcza Sulechów, ma większość w radzie powiatu i może uchwalić wszystko, nas jest po prostu za mało - stwierdza A. Jaskulski. - Mam jednak żal do starosty, że nie dba tak samo o południe, a przynajmniej o moją gminę. Przecież w starostwie wyliczono, iż najmniejsze nakłady na drogi przekazywane są właśnie do nas. Starosta zatem wie, że ważny szlak do niepowtarzalnego muzeum wojska w Drzonowie, czyli droga przez Radomię do trasy krajowej 32 jest po prostu w rozsypce!

Tadeusz Grotkiewicz, wiceburmistrz z Nowogrodu Bobrz. ocenia współpracę swojej gminy z powiatem raczej pozytywnie. - Konfliktów nie było, a powiat istniejący dopiero 10 lat powoli "się docierał" - stwierdza.

To chyba prawda o tym docieraniu, gdyż przez zaledwie trzy lata obecnej kadencji udało się staroście "poukładać" wiele spraw. Łazicki, jako były dyrektor szkoły pamiętał zwłaszcza o oświacie. - Wyremontowaliśmy sale gimnastyczne przy wszystkich naszych szkołach, a w Sulechowie obok sali będzie jeszcze w tym roku Orlik, ruszył poważny remont warsztatów przy Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych w Sulechowie - wylicza. - Uporządkowaliśmy sprawę Domu Pomocy Społecznej w Trzebiechowie, placówka zagrożona zamknięciem ma dziś odpowiednie standardy. Dobrze działa szpital dziecięcy w Wojnowie, dobrze układa się działalność licznych placówek specjalnych. Na koniec starczyło jeszcze grosza na remont, własną ekipą (!), siedziby starostwa w Zielonej Górze i delegatury w Sulechowie.

- Fakt, teraz tutaj mi się podoba - mówi Agnieszka Domka z Babimostu załatwiająca rejestrację samochodu w filii starostwa na sulechowskim rynku.