- Ewa Minge regularnie na swoim koncie na Instagramie odnosi się do ważnych osobistych spraw i często też komentuje otaczającą nas rzeczywistość.
- W piątek 18 grudnia Minge opublikowała zdjęcie, na którym widać projektantkę w jej wzorcowni i opatrzyła je opisem odnoszącym się do kryzysu, z jakim mierzy się obecnie wielu przedsiębiorców.
Znana Lubuszanka też mierzy się z panującym w Polsce i na świecie kryzysem gospodarczym spowodowanym pandemią koronawirusa.
Daliśmy radę w naszej wzorcowni w malutkim Pszczewie zamknąć trzydziesty rok prosperowania firmy w nienaruszonym składzie. Krwawimy jak większa część polskiego biznesu i te rany nie są bułką z masłem. Czy da radę je zagoić ? Czy blizna będzie do przyjęcia? Na ten moment raczej czarno to widzę - napisała Ewa Minge.
Jak już pisaliśmy, projektantka z Zielonej Góry często komentuje też otaczającą nas rzeczywistość i sprawy bieżące. Tym razem, w dalszej części swojego wpisu, Minge skrytykowała sieć znanych sklepów jubilerskich (sieć ta w ostatnim czasie nagrała spot z trzema celebrytkami w roli głównej, po czym poprosiła rząd o wsparcie, by móc wypłacić pieniądze swoim pracownikom - dop. red.).
Może zamiast "na bogato" lepiej zrobić coś "od serca"?
- Mam nadzieję, że uda się jednak dotrwać do lepszego czasu i łatwiej nam będzie znosić tak bardzo nietrafione w tym roku reklamy świąteczne. Zastanawiam się, gdzie podziali swój rozum ludzie od marketingu niektórych firm? Strach włączyć dosłownie telewizor. Polska na kolanach, wiele branż stoi pod szubienicą, a tu z ekranów telewizorów wyskakują radosne celebrytki z najwyższej cenowo półki, z wielkimi zakupami świątecznymi i szerokim uśmiechem - wyjaśnia w dalszej części swojego wpisu Minge.
Projektantka zaznacza też, że oczywiście nie ma nic przeciwko reklamie, a wręcz odwrotnie, ale w takich czasach, w jakich żyjemy, może powinny one wyglądać inaczej?
- Może warto zrobić to mniej na bogato, a bardziej jakoś pod serce, żeby człowiek, kupując, miał świadomość, że nie jest częścią blichtru, a wspiera np. polskie marki. Może jakiś datek od sprzedanych produktów na ratowanie tych, co leżą? Może karma dla zwierząt w schroniskach? - wylicza Ewa Minge.
U Evy Minge nikt nie stracił pracy
Na koniec projektantka pisze, że to, czego może sobie obecnie pogratulować to do dotrwanie do urlopu świątecznego, który od lat jest naszą tradycją. - Tym razem bez początku z huczną firmową wigilią, ale jesteśmy nadal razem. Zamykamy rok horroru, strachu, stresu, niemocy... rok dla nas najtrudniejszy w historii, ale póki co wygrany, bo zamykamy go razem - napisała Ewa Minge.
WIDEO: Ewa Minge o swoich zdjęciach w bikini: Jestem trochę ekshibicjonistką. Jak wrzucę takie zdjęcie, to jest kilka tysięcy polubień
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?