Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Falubaz zakończy rundę zasadniczą z przytupem?

Andrzej Flügel 68 324 8806 [email protected]
W Tarnowie była jazda w błocie ale kilka razy byliśmy lepsi od rywala. Na prowadzeniu Rafał Dobrucki
W Tarnowie była jazda w błocie ale kilka razy byliśmy lepsi od rywala. Na prowadzeniu Rafał Dobrucki fot. Tomasz Gawałkiewicz
To już koniec rundy zasadniczej. Początek był trudny więc tym bardziej miło, że koniec jest fajny. Ale przecież przed nami play off i wszystko włącznie z walką o medale, możliwe.

Ale zanim pomyślimy o medalach trzeba spokojnie i pewnie pokonać Tauron Azoty Tarnów. Mówiąc o niedzielnym meczu nie sposób przypomnieć tamten pojedynek w Tarnowie. Odbył się choć wielu - i nie bez racji - uważa że nie powinien. Warunki były ekstremalne, dramatyczne, ale sędzia kazał jechać. To pojechali. Skończyło się wysoką porażką Falubazu. Ekipie z Tarnowa zwycięstwo dało świetny start zakończony szóstym miejscem co oznacza spokojne utrzymanie. Zielonogórzanie od tego meczu mieli problem i przegrali pięć kolejnych spotkań. Dwa punkty zdobyli dopiero po ponad miesiącu pokonując Caelum Stal Gorzów.

Tak więc ekipa z Tarnowa w tym sezonie niezbyt dobrze nam się kojarzy. Wypada sprawić, że tamta porażka będzie tylko odległym wspomnieniem. Jak to zrobić? Wygrać wysoko, najlepiej różnicą 23 albo więcej punktów. Czemu aż tyle? W Tarnowie gospodarze w tych niezbyt normalnych warunkach pokonali nas 50:28. Gdybyśmy odrobili tę porażkę z nawiązką i zgarnęli bonus, to jest wielka szansa na przeskoczenie w górę o jedno miejsce, a wówczas w play off walczylibyśmy z trzecim zespołem, czyli WTS-em Batardem Wrocław. Jeśli zostaniemy na piątym, czeka nas walka o awans do czwórki z drugą ekipą. Przez wiele tygodni wydawało się, że będzie to Caelum Stal. Ale gorzowianie awansowali na pierwsze miejsce. Jeśli w ostatnim meczu obronią je w pojedynku z Unią, to Falubaz czekałby pojedynki z Lesznem.

Jak będzie? - Nie mam pojęcia, bo to zależy też od meczu we Wrocławiu - powiedział trener Falubazu Piotr Żyto. - O mój zespół jestem spokojny, bo wierzę, że wygramy. Trudno oczywiście określić w jakich rozmiarach. Chcemy efektownie zakończyć pierwszą rundę, zapomnieć o tym co było i spokojnie stanąć do walki w play offach. Pojedynek z Tarnowem będzie dla nas sprawdzianem przed pierwszym meczem w drugiej fazie rozgrywek, bo niezależnie od wyniku w niedzielę wiadomo, że jedziemy w u siebie, w niedzielę 15 sierpnia. Warto więc sprawdzić ustawienia, dalej ustawiać się z torem bo w tych najważniejszych meczach każdy, nawet najdrobniejszy element się liczy. Wystawiam najmocniejszy skład. Jest Grzesiek Zengota i nie ma tu żadnej niespodzianki. Zresztą jakaś zmiana zawsze jest możliwa. W ekipie jest bardzo dobra atmosfera, nikt już nie pamięta o tym co było przed dwoma tygodniami. I bardzo dobrze, bo teraz potrzebny jest spokój i maksymalna koncentracja. Liczę jak zawsze na zielonogórskich kibiców i wierzę, że nie zawiedziemy ich. Tyle trener . Liczymy że na koniec Falubaz zatańczy z rywalem. I to z przytupem...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska