MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Firmy płacą Uniwersytetowi Zielonogórskiemu za myśl

Leszek Kalinowski 68 324 88 74 [email protected]
Dr inż. Marcin Jarnut, energoelektronik, prezentuje stację ładowania pojazdów, która ma wspomaganie solarno-wiatrowe.
Dr inż. Marcin Jarnut, energoelektronik, prezentuje stację ładowania pojazdów, która ma wspomaganie solarno-wiatrowe. Mariusz Kapała
Jak będą ładowane statki na nabrzeżu gdańskim? O tym i wielu innych sprawach decydują naukowcy z Zielonej Góry.

Dziś naukowcy muszą być także menadżerami. Bo jeśli coś wymyślą, by dostać pieniądze na badania, muszą nawiązać kontakt z firmą. I przekonać zarząd, by wyłożyła odpowiednią sumę jako wkład własny do projektu. Wydawać by się mogło, że przy takim systemie finansowania nauki liczyć się będą tylko duże ośrodki naukowe. Tymczasem wcale tak nie jest... Dowód? Choćby Instytut Inżynierii Elektrycznej na Wydziale Elektrotechniki, Informatyki i Telekomunikacji UZ.

- Jeden z grantów, który realizujemy z gdańską Energą, jest na kwotę ponad 19 mln zł. Wkład własny firmy to 10 mln zł - mówi dr hab. inż. Grzegorz Benysek, prof. UZ. - Zajęło mi prawie dwa lata przekonywanie zarządu, żeby mi przeznaczył 10 mln zł. Że produkt, który powstanie, będzie użyteczny dla firmy, odbiorcy energii i przyniesie korzyści.

Kolejny projekt instytutu, dotyczy zasilania statków, które przycumowane są do nabrzeży.

Unijna dyrektywa mówi, że od 2018 roku statki, które przycumują do nabrzeży, nie będą mogły energii elektrycznej produkować z silników diesla. Dziś pracujące silniki emitują hałas i zanieczyszczenia. Za trzy lata musi się to skończyć. Statki będą zasilane z ,,gniazdka”.

- Stacje ładowania statków będą dostarczały ogromnych ilości energii, np. zielonogórska elektrociepłownia wytwarza ok. 200 megawatów (MW) mocy elektrycznej. A takie statki w porcie potrzebują ok. 2 megawatów, czyli jedną setną mocy, którą może dostarczyć elektrociepłownia w Zielonej Górze - mówi dr hab. inż. Robert Smoleński, prof. UZ.

Jak dodają obaj panowie, dziś wszystko można kupić. Są firmy – potentaci światowi – które dostarczają tego typu rozwiązania. Ale zdaniem naszych naukowców powinny to robić polskie firmy. A naukowcy mogą im tylko podpowiedzieć - jak...

Znalazła się firma, która postanowiła  wyłożyć 3 mln zł wkładu własnego. - Wspólnie z Portem Gdyńskim będziemy montować to urządzenie, a Apator zacznie je produkować na szerszą skalę - dodaje prof. Benysek.

Nasi naukowcy budują pierwszy w kraju nadprzewodzący magazyn energii. Jest już pozwolenie Polskiej Grupy Energetycznej na montaż tych urządzeń w prawdziwym systemie energetycznym. Pierwszych takich w Europie!

- Operatorzy Systemu Energetycznego są konserwatywni, ale naszą rolą jest to, żeby ich przekonywać do wdrażania nowych technologii. Mówimy: taniej wam to wyjdzie, a jak taniej - to mniejsze rachunki będą do płacenia - podkreśla prof. Benysek.
- Dodatkowo w ramach projektu zbudujemy u nas laboratorium nadprzewodnictwa- zauważa prof. Smoleński.
Jak podliczy się te granty, wyjdzie, że mają one wartość 48 mln zł, a z fazą wdrożeniową ponad 100 mln, z tego Instytut Inżynierii Elektrycznej na początek dostanie ponad 10 mln zł do zrealizowania w ciągu dwóch lat.

To jeszcze nie wszystko, czym zajmują się naukowcy. Bo w 40 lubuskich firmach przeprowadzają badania (audyt) efektywności energetycznej, podpowiadają, w jaki sposób mogą one zaoszczędzić, żeby obniżyć koszty produkcji i być bardziej konkurencyjnym na rynku.

A czasem można to zrobić bardzo prosto, choćby montując na korytarzach oświetlenie na czujniki. Zresztą, każdy z nas może obniżyć sobie rachunki za prąd (np. odłączając z kontaktu pozostawioną ładowarkę, odkamieniając grzałkę).  Możliwości będzie jeszcze więcej, gdy w życie wejdą różne taryfy w zależności od czasu...

Naukowcy chcą podzielić się swoją, poszukiwaną na rynku pracy, praktyczną wiedzą. Dlatego już niebawem ruszy nabór na nowy kierunek studiów - efektywność energetyczna - o profilu praktycznym (ostatni semestr to praktyka w firmie). Specjalistów  brakuje, a zainteresowanie jest ogromne. Bo coraz więcej osób zdaje sobie sprawę, ile można zaoszczędzić na energii w szpitalach, szkołach, biurowcach. 
W instytucie powstaje też elektryczny autobus, który będzie kursował między Zieloną Górą a Cottbus. Studenci polscy i niemieccy będą mogli nie tylko korzystać z obu uczelni, ale i z imprez w obu miastach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska