Zielonogórscy żużlowcy w miniony weekend wreszcie pokazali swoją moc. Zwycięstwo w Rybniku 55:35 było pewne i przekonujące. Taki rozmiar i styl wygranej miał jednak miejsce po raz pierwszy w tym sezonie. We wcześniejszych spotkaniach Stelmet Falubaz męczył się niemiłosiernie z rywalami, z którymi powinien pewnie triumfować.
Wreszcie pokazali moc
- Ciężko nam rzeczywiście szło od samego początku, ale na całe szczęście rozkręcamy się z meczu na mecz - mówił jeden z liderów drużyny z „Myszką Miki” na plastronie Krzysztof Buczkowski. Spotkanie na Śląsku było pierwszym, w którym zielonogórzanie wreszcie pojechali jako zespół na bardzo wysokim poziomie, a punktowali praktycznie wszyscy. - Ważne są punkty juniorów, jak również Mateusza Tondera czy Jana Kvecha – dodał Buczkowski.
Kapitan na pomoc juniorom
Drużynę Stelmetu Falubazu wspierał w ostatnim meczu z rybnickimi "Rekinami" Piotr Protasiewicz. Kapitan Stelmetu Falubazu użyczył swoich silników juniorom: Dawidowi Rempale i Fabianowi Ragusowi.
- Na pewno progres, jeśli chodzi o ich jazdę jest zauważalny - mówił Protasiewicz, za którego stosowane było zastępstwo zawodnika. W niedzielnym meczu Piotr Żyto nie będzie mógł już skorzystać z tego manewru. Za to z pomocy Protasiewicza, który wciąż nie jest w stu procentach zdrowy, jak najbardziej.
- Staram się pomagać. To są ogniwa, których potrzebuje drużyna. Jest wiele rzeczy, które trzeba pozmieniać, ale to nie jest proces dwutygodniowy, trzeba wrócić do korzeni - stwierdził kapitan Stelmetu Falubazu, pytany o formę młodzieżowców.
Rybnik bez szans?
Stelmet Falubaz jest zdecydowanym faworytem meczu z ROW-em, ale nie warto lekceważyć drużyny ze Śląska. W jej składzie jest m. in. wychowanek zielonogórskiego klubu Grzegorz Zengota. Poza tym ROW sprawił niespodziankę, remisując w Bydgoszczy z innym faworytem ligi - Polonią Bydgoszcz. Z drugiej strony, inny wynik niż wygrana zielonogórzan będzie uchodzić za sensację. W zespole tonują jednak nastroje.
- Nawet gdy minimalnie wygrywaliśmy, to panikować mają prawo kibice, ale nie my w środku. Wszystko i tak rozstrzygnie się w play offach, a każdy mecz jest poligonem testowym. Szczytowa forma ma przyjść we wrześniu, a czy wygramy dziesięcioma czy piętnastoma punktami, to nie ma znaczenia. Kierunek jest dobry, tylko trzeba ciężko pracować - dodał Protasiewicz.
Historia za Falubazem
Warto dodać, że będzie to 65. mecz obu drużyn. Historia zdecydowanie przemawia za gospodarzami, którzy triumfowali aż 41 razy. Najwyżej na torze w Zielonej Górze w 1991 roku. Ówczesny Morawski zwyciężył rybniczan 66:24. Zamierzchłe to jednak czasy. Krzysztof Buczkowski miał wówczas pięć lat, a Rohan Tungate rok. Pozostałych żużlowców zielonogórskich jeszcze nie było wtedy na świecie…
Składy drużyn
- ROW Rybnik: 1. Patryk Wojdyło, 2. Grzegorz Zengota, 3. Nicolai Klindt, 4. Krystian Pieszczek, 5. Andreas Lyager, 6. Paweł Trześniewski, 7. Kacper Tkocz, 8. Lech Chlebowski.
- Stelmet Falubaz Zielona Góra: 9. Damian Pawliczak, 10. Max Fricke, 11. Rohan Tungate, 12. Jan Kvech, 13. Krzysztof Buczkowski, 14. Dawid Rempała, 15. Fabian Ragus.
Początek niedzielnego spotkania o godz. 14.00 na W69.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?