Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fruwające maszyny

ROBERT GORBAT (95) 722 69 37 [email protected]
Na zakończenie podstawowej fazy pierwszoligowych zmagań gorzowianie po raz pierwszy w historii wygrali wczoraj w Grudziądzu. Radość ze zdobycia trzech punktów zmąciły im kontuzje trzech kolegów.

"Marsjanie'' musieli zwyciężyć, by bez względu na wynik spotkania rybniczan z rzeszowianami uniknąć konieczności startu w pierwszej rundzie play off. Zadanie wykonali, jednak do domów wracali z mieszanymi uczuciami.

Fruwające maszyny

Cieniem położyły się na wczorajszym pojedynku groźne upadki, po których reanimacyjną karetką został odwieziony do grudziądzkiego szpitala Andrzej Głuchy, a na prześwietlenia udali się tam po meczu Paweł Hlib i Mark Loram. Jak doszło do urazów zawodników?
Najgroźniej - wręcz makabrycznie - wyglądał upadek Głuchego w XIII gonitwie. Gorzowski junior, wypożyczony w bieżącym sezonie do GTŻ, zahaczył o tylne koło Dariusza Fijałkowskiego i z pełnym impetem uderzył na prostej w bandę. Dwa razy odbił się w powietrzu od górnej krawędzi ogrodzenia i nieprzytomny znieruchomiał na torze. Lekarze od razu stwierdzili u niego złamanie lewej ręki i wstrząśnienie mózgu.
"Hlipek'' przeleciał w I wyścigu przez maszynę jadącego tuż przed nim Głuchego. Winny kolizji był zawodnik GTŻ, który nie opanował swego motocykla i stanął w poprzek toru. Reprezentant Marsa RTV AGD przystąpił potem do jeszcze jednego biegu, ale z dalszych startów wykluczył go silny ból stłuczonego barku.
Grudziądza nie będą mile wspominali także Robert Flis i Loram. W XIV gonitwie maszyna pierwszego zatańczyła na wirażu na mokrej plamie, a drugi wjechał na niego z pełnym impetem. "Roberto'' wstał po chwili o własnych siłach, zaś Anglikowi, którego uderzyła maszyna kolegi, trzeba było podawać tlen. Na szczęście były mistrz świata doznał tylko silnego stłuczenia klatki piersiowej.

Sędziowskie pomyłki

GTŻ GRUDZIĄDZ - MARS RTV AGD GORZÓW WLKP. 43:46

GTŻ: Knapp 12 (3, 2, 1, 3, 1, 2), Barański 1 (1, 0, -, -), Staszek 15 (1, 3, 3, 3, 2, 3), Fajfer 2 (0, 2, 0, d, -), Fijałkowski 6 (1, 3, 1, 1, -), Cieślewicz 7 (3, 2, -, d, 2), Głuchy 0 (u, 0, 0, w).
MARS RTV AGD: Pecyna 6 (2, 0, 2, 2), Flis 7 (0, 1, 3, 3, w), Loram 7 (2, 1, 3, 1, u/ns), Łukaszewski 7 (3, 2, 2, d, 0), Paluch 9 (3, 1, 2, 2, 1), Hlib 0 (w, w, -, -, -), Rajkowski 10 (2, 3, 1, 1, 3).
Widzów: 3 tysiące. Sędziował: Marek Czernecki z Wrocławia.

Fatalną dyspozycję zaprezentował wczoraj wrocławski arbiter, popełniający błąd za błędem. Oto chronologiczny zapis pomyłek sędziego:
Z I wyścigu wykluczył Hliba, choć winny kolizji był Głuchy. W powtórce tej gonitwy Michał Rajkowski bezpardonowo przyparł do bandy Głuchego i spowodował jego upadek. Marek Czernecki widział zdarzenie inaczej. Zawodnikowi Marsa RTV AGD zaliczył dwa punkty, zaś jego rywala... zdyskwalifikował.
Po starcie do IV biegu lekko przepychali się przy wejściu w wiraż Piotr Paluch i Fijałkowski. Grudziądzanin upadł na tor, a rozjemca kazał zjechać do parkingu... Bogu ducha winnemu Hlibowi, który znajdował się za obydwoma walczącymi zawodnikami.
Tuż po starcie do VI wyścigu uślizg miał junior GTŻ Krystian Barański. Reprezentant gospodarzy ewidentnie położył się na torze z własnej winy, lecz arbiter mimo to przerwał gonitwę i zarządził powtórkę... w pełnym składzie!
I wreszcie największa wpadka sędziego: kilkakrotnie kazał tak mocno polewać twardy tor, że żużlowcy czuli się na nim, niczym na lodowisku. Stan nawierzchni na pewno nie pozostał bez wpływu na wcześniej opisane wypadki.

Walczyli do końca

Niezależnie od wszystich dramatycznych wydarzeń, mecz był bardzo ciekawym, a w końcówce wręcz pasjonującym widowiskiem. Najpierw trzema punktami prowadzili grudziądzanie, potem siedmioma "oczkami'' wygrywali gorzowianie. Do obydwu nominowanych biegów trener miejscowych Lech Kędziora - korzystając z rezerwy taktycznej - wystawił tę samą parę: Grzegorza Knappa i Pawła Staszka.
W XIV gonitwie prowadzili oni podwójnie przed Flisem i Loramem, ale karambol zawodników gości spowodował przerwanie biegu. Do powtórki w miejsce niezdolnego do jazdy Anglika przystąpił Rajkowski. Po starcie rozdzielił grudziądzan, a na finiszu trzeciego okrążenia wyprzedził Knappa, który... przez pomyłkę chciał zakończyć wyścig o jedno kółko za wcześnie! Gdy się połapał w swojej gafie, było już za późno na dogonienie rywala. Po tym biegu "Marsjanie'' wygrywali 45:38 i byli pewni zdobycia kompletu meczowych punktów.
Z Grudziądza

BIEG PO BIEGU

I: Cieślewicz (68,52), Rajkowski, Głuchy (u), Hlib (w) - 3:2
II: Knapp (69,62), Pecyna, Barański, Flis - 4:2 (7:4)
III: Łukaszewski (68,65), Loram, Staszek, Fajfer - 1:5 (8:9)
IV: Paluch (68,59), Cieślewicz, Fijałkowski, Hlib (w) - 3:3 (11:12)
V: Staszek (69,16), Fajfer, Flis, Pecyna - 5:1 (16:13)
VI: Fijałkowski (67,69 - NCD), Łukaszewski, Loram, Głuchy - 3:3 (19:16)
VII: Rajkowski (68,66), Knapp, Paluch, Barański - 2:4 (21:20)
VIII: Flis (68,69), Pecyna, Fijalkowski, Cieślewicz (d) - 1:5 (22:25)
IX: Loram (68,72), Łukaszewski, Knapp, Głuchy - 1:5 (23:30)
X: Staszek (68,43), Paluch, Rajkowski, Fajfer - 3:3 (26:33)
XI: Knapp (69,68), Cieślewicz, Loram, Łukaszewski (d) - 5:1 (31:34)
XII: Staszek (69,28), Pecyna, Rajkowski, Fajfer (d) - 3:3 (34:37)
XIII: Flis (69,31), Paluch, Fijałkowski, Głuchy (w) - 1:5 (35:42)
XIV: Rajkowski (69,41), Staszek, Knapp, Flis (w) - 3:3 (38:45)
XV: Staszek (68,59), Knapp, Paluch, Łukaszewski - 5:1 (43:46)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska