Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Furman już się z tego śmieje, czyli o pomniku gorzowksiego poety

Aleksandra Szymańska
Popiersie Kazimierza Furmana stoi w bibliotece wojewódzkiej w Gorzowie. Pomnik miałby być przy Jazz Clubie Pod Filarami.
Popiersie Kazimierza Furmana stoi w bibliotece wojewódzkiej w Gorzowie. Pomnik miałby być przy Jazz Clubie Pod Filarami. Archiwum "GL"
Dwa nowe pomniki chcą postawić w mieście społecznicy pod wodzą Jerzego Synowca i Arkadiusza Grzechocińskiego. I pewnie postawią, bo zwykle dopinają swego. Inaczej niż komitet pomnika Kazimierza Furmana.

Niedawno napisaliśmy o planach Synowca i Grzechocińskiego i zakładanego przez nich Towarzystwa Miłośników Gorzowa. To ekipa, która postawiła już pomniki Szymona Giętego, Edwarda Jancarza, Pawła Zacharka, Jana Korcza i Ernsta Henselera. Teraz społecznicy chcą upamiętnić pisarkę Christę Wolf oraz synagogę, która kiedyś stała przy ul. Łazienki. - A co z pomnikiem Kazimierza Furmana? - pytają przy okazji MM-kowicze, choć to pytanie do całkiem innego komitetu pomnikowego…

O pogmatwanych losach pomnika Furmana już pisaliśmy. Krótko mówiąc: nie ma poeta szczęścia! Andrzej Trzaskowski, który teraz wziął na siebie trud załatwienia sprawy, mówi, że Furman, jeśli to wszystko widzi z zaświatów, to już tylko się z tego śmieje.

Pierwszy raz o pomniku napisaliśmy w lipcu, bo jego los był wtedy zagrożony. Przypomnijmy, pracownia, która wykonała rzeźbę (to znaczy odlew z brązu), zagroziła, że posąg zniszczy. Figura od dwóch lat czekała bowiem, aż ktoś się po nią zgłosi i - żeby nie było wątpliwości - zapłaci. Chętnych nie było, dlatego odlewnik chciał chociaż odzyskać drogocenny materiał.

Po tamtej publikacji coś drgnęło. Społeczny komitet skontaktował się z odlewnikiem, odezwali się ludzie, którzy chcieli ratować rzeźbę. Wśród nich byli też Synowiec i Grzechociński. Ale już wiemy, że w ten pomnik się nie zaangażują. Za dużo wokół niego zamieszania.

Właśnie minęły cztery lata od śmierci Kazimierza Furmana, chyba najwybitniejszego gorzowskiego poety. Do tego wyjątkowo barwnej postaci. Zaraz po śmierci literata grupa społeczników, ludzi kultury i przyjaciół Furmana postanowiła postawić mu pomnik. Figura miała stanąć przy Jazz Clubie Pod Filarami, bo to miejsce poeta szczególnie lubił. Pieniądze na rzeźbę miały pochodzić ze społecznej zbiórki. Kwesta ruszyła, ale - jak widać - pomnika do dziś nie ma.

Za to na dziś sprawa wygląda tak: pracownia odlewnicza dostała od komitetu pomnikowego w sumie ponad 10 tys. zł. Potrzeba drugie tyle. Jakieś 15 tys. zł powinien dostać rzeźbiarz Andrzej Moskaluk, autor projektu (choć w rozmowach z nami artysta nigdy nie podniósł tej kwestii). Trzaskowski, który został na placu boju, nie zamierza się tego wypierać, choć umowa, którą komitet pomnikowy zawarł niegdyś z odlewnikiem, okazuje się nieważna. Niemniej rzeźba powstała i jest, i wypadałoby, żeby w końcu stanęła przy Jazz Clubie.

W połowie listopada coś ma się rozstrzygnąć. Stowarzyszenie budowy pomnika, które teraz formalnie jest społecznym komitetem, liczy, że wszyscy się jakoś dogadają. A jak się dogadają i podpiszą stosowne papiery, to znów trzeba będzie zorganizować społeczną akcję i "dozbierać" brakujące pieniądze. Andrzej Trzaskowski już wstępnie ustalał to z Urzędem Miasta, bo taka publiczna kwesta musi się odbyć zgodnie z prawem. Najlepiej by było, żeby akcja była połączona z imprezą dla gorzowian. - Może w hali targowej - planuje Trzaskowski.

Na razie Furman doczekał się płyty, festiwalu poetyckiego i popiersia, które stoi w bibliotece wojewódzkiej. Płytę nagrali młodzi zdolni gorzowscy muzycy. Też mieli pod górkę, ale w końcu się udało i krążek zebrał świetne recenzje (młodzi napisali piosenki do wierszy Furmana). Festiwal "Furmanka" to pomysł m.in. poetki Beata Patrycja Klary i Agnieszki Kopaczyńskiej - Moskaluk (kiedyś zresztą szefowej komitetu pomnikowego, dziś - ze względu na męża - nie chce być w sprawę mieszana). Festiwal w tym roku odbył się już po raz drugi, ale to impreza przede wszystkim dla ludzi pióra. Ta, którą planuje Trzaskowski, ma przyciągnąć wszystkich gorzowian.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska