35-letni gorzowianin nie je i nie pije. Na chodniku przed szpitalem położył śpiwór i koc. Nie ma zamiaru ruszać się sprzed lecznicy. Nie straszne mu chłodne noce, ani deszcze.
M. Wójcik oczekuje:
* zaprzestania zwalniania pracowników szpitala
* rozpoczęcia dialogu ze związkami zawodowymi, pracownikami i rada społeczną
* przywrócenia do pracy dr Piotra Gajewskiego
* gwarancji ze strony dyrektora szpitala oraz marszałek Elżbiety Polak, że bezpieczeństwo mieszkańców Gorzowa będzie zagwarantowane
* przyjazdu do Gorzowa marszałek województwa i przewodniczącego sejmiku w celu spotkania ze związkowcami, radą społeczną oraz personelem
Dyrekcja szpitala o głodówce dowiedziała się od dziennikarzy. Dyrektor Marek Twardowski nie wyszedł do głodującego. Marszałek Elżbieta Polak i przewodniczący sejmiku Tomasz Możejko nie wybierają się na razie do Gorzowa.
Mariusz Wójcik w obronie szpitala głodował już rok temu. Zasłynął niekonwencjonalnymi działaniami, np. posypywał pieprzem kaczki przed siedzibą PiS, wylał gnojówkę przed siedzibę SLD. W 2007 r. kandydował do Sejmu z list Samoobrony.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?