Głogów ma budżet na 2009 rok

Jak zapewnił Jan Zubowski, tegoroczny budżet jest tak zaplanowany, by pozwolił na realizację jego programu wyborczego. - Plan finansowy na przyszły rok jest proinwestycyjny, przewidujemy wysokie dochody, mimo kryzysu gospodarczego - mówił prezydent. - Zwiększyliśmy wydatki na budownictwo mieszkaniowe. Na ten cel przeznaczymy 30 mln zł. To połowa środków przewidzianych na inwestycje - dodał.

Jednak przedstawicielka opozycyjnego Obywatelskiego Porozumienia Samorządowego radna Bożena Czekańska-Smykalla na projekcie budżetu nie zostawiła suchej nitki. - To koncert życzeń i widzimisię obecnych władz - mówiła przed głosowaniem. - Brak tu jednolitej wizji na przyszłość. Projekt jest krótkowzroczny i mało rozwojowy - oceniła.

Jej zdaniem, budżet na trudne czasy musi być znacznie odważniejszy. Skoro więcej wpłynie do budżetu, mimo zmniejszającej się liczby głogowian, to, zdaniem radnej, obywatele miasta potrafią zarabiać pieniądze. I to ich potrzeby, jak twierdzi, powinny być ujęte w budżecie. - Inwestycje w 2009 roku nie dają miastu perspektyw na przyszłość - stwierdziła B. Czekańska-Smykalla.

Prezydent Zubowski nie zgodził się z opinią OPS. Przypomniał budżet przygotowany przez poprzednią ekipę rządzącą. - Wówczas wydatki na inwestycje kształtowały się na poziomie 21 milionów. My przeznaczamy na ten cel aż 60 mln zł. Pani radna źle opanowała tabliczkę mnożenia - ripostował.

Z kolei przewodniczący radnych lewicy Zbigniew Sienkiewicz podczas wystąpienia oświadczył, że jego klub nie zgadza się do końca z kształtem budżetu, ale też nie będzie go krytykował. - Więcej pieniędzy trzeba przeznaczyć na zasoby komunalne i społeczne kwestie życia głogowian - stwierdził.

Za uchwaleniem budżetu było 16 rajców, czterech głosowało przeciw, dwóch wstrzymało się.