Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorzów. Będzie remont za 12 mln zł

Jakub Pikulik 95 722 57 72 [email protected]
- Tra-ge-dia!!! - tak jeden z kierowców ocenił wczoraj stan ul. Podmiejskiej w stronę Wawrowa. Łatanie niewiele daje. Ale mamy dobrą informację: będzie remont za 12 mln zł!

Pada śnieg, jest mokro, na zmianę mamy mróz i ocieplenie. W takich warunkach nie da się porządnie naprawić drogi, co dopiero mówić o poważnych inwestycjach. Tymczasem przypominających ser szwajcarski ulic w mieście jest coraz więcej. To złe informacje dla kierowców. Nieco lepsze są takie, że gdzieniegdzie da się zauważyć ekipy, które przeprowadzają doraźne remonty. Bardzo doraźne. Wczoraj jedną z nich spotkaliśmy na ul. Podmiejskiej. Próbowali łatać dziurawy, pokruszony asfalt. Próbowali, bo asfalt w zalepionej przez nich dziurze można było rozkopać butem. - No niech pan zobaczy. Wszystko się odkleja, odskakuje, od razu pęka. A co dopiero, jak przejedzie tędy ciężarówka albo autobus? Kilka takich przejazdów i znowu mamy wyrwę... - komentuje Stanisław Ginczyński, którego spotkaliśmy w okolicy pobliskich ogródków działkowych. Miasto w tym roku na takie doraźne remonty ma 600 tys. zł. Do tego pieniądze te mają starczyć nie tylko na łatanie dróg, ale też naprawy torowisk. W zeszłym roku na same tylko naprawy dróg mieliśmy ponad dwa razy tyle pieniędzy.

Czytaj też: Strategia rozwoju województwa. O czym marzy Gorzów?

Mamy jednak także bardzo dobre informacje. Ul. Podmiejska doczeka się remontu. Obejmie on fragment od ronda przy siedzibie WORD aż do granic administracyjnych miasta. To odcinek niemal kilometrowej długości. I właśnie na tym kilometrze jest najgorzej. Wczoraj przejechaliśmy się tym fragmentem drogi. Wniosek? Jest fatalnie! Po pierwsze: brak chodnika. - A przecież chodzi tędy masa ludzi. Są ogródki działkowe, za miastem piękne miejsca do wypoczynku. Tylko trzeba przejść tą nieszczęsną drogą. A to strasznie niebezpieczne. Szczególnie zimą, kiedy wcześnie robi się ciemno, pada śnieg, deszcz, kierowcy niewiele widzą... - narzeka Marzena Wolańska. Po drugie: asfalt na poboczu drogi przypomina jedno wielkie kretowisko. - Wyboje, dziury, aż kierownicę z rąk wyrywa. Kiedyś, jak nic nie jechało z naprzeciwka, to w miarę dobrze dało się przejechać środkiem drogi. Teraz i to jest niemożliwe - denerwuje się kierowca z Santoka Tomasz. Wszystko wskazuje na to, że udręki kierowców i pieszych wkrótce się skończą. Urząd Wojewódzki pracuje nad wydaniem zezwolenia na remont drogi. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, miasto ogłosi przetarg jeszcze w lutym, prace rozpoczną się w kwietniu, a zakończą 30 października tego roku. Droga będzie nie do poznania. Doczekamy się nie tylko nowego asfaltu, ale i oświetlenia, ścieżki rowerowej, chodnika, dodatkowych miejsc parkingowych i nowych zatoczek autobusowych.

Czytaj też: Gorzów. Trzeba będzie oddać 10 mln zł dotacji na park technologiczny

To nie jest jedyna inwestycja drogowa, której doczekamy się w br. Normalniej będzie na podziurawionej Warszawskiej. Normalniej, bo miasto podzieliło inwestycję na dwa etapy. Początkowo plan zakładał jedynie wymianę asfaltu, bez modernizacji torowiska. Ale takie rozwiązania nie dają trwałych efektów. Przykładem jest ul. Sikorskiego.

W związku z tym odnowa Warszawskiej będzie podzielona na dwa etapy. W tym roku zostanie zrobiony porządny remont z wymianą nawierzchni, torowiska i podkładów. Ale tylko na odcinku Szpitalna - muzeum. I pójdzie na to niemal 3 mln zł. W przyszłym roku miałby zostać wyremontowany odcinek od filharmonii do Urzędu Miasta.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska