Gorzów kontra Polkowice. Klasyk w ekstraklasie koszykarek na otwarcie Areny Gorzów

– Bardzo długo czekaliśmy na tę chwilę. Długie lata. Na nową halę w Gorzowie i pierwszy w niej mecz koszykarek. To było marzenie całego naszego środowiska – powiedział na otwarcie czwartkowej (14 grudnia) konferencji prasowej pierwszy wiceprezes AZS AJP Michał Kugler.

Koszty trenowania i rozgrywania meczów w Arenie Gorzów nie są małe, więc klub z wielką wdzięcznością przyjął inicjatywę firmy EDF Renewables Polska, która zadeklarowała sponsorowanie meczu z polkowiczankami.

– Jesteśmy uczestnikami polskiej transformacji energetycznej. Kierujemy się zasadą odpowiedzialności społecznej. To oznacza również uczestnictwo w dobrych i ważnych inicjatywach lokalnej społeczności. Głównie sportowych i edukacyjnych. A żeńska koszykówka w Gorzowie z pewnością jest taką wartością – powiedziała Alicja Chilińska-Zawadzka, dyrektorka generalna EDF Renewables Polska.

Bilety na klasyk Orlen Basket Ligi Kobiet sprzedają się, jak ciepłe bułeczki. Wejściówki będą do nabycia do ostatniej chwili przed meczem również w obiekcie przy ul. Słowiańskiej. Kibice będą mogli wchodzić na trybuny od godz. 17.00, samo spotkanie rozpocznie się o 18.00. AZS AJP zapowiedział, iż na widowni zasiądzie dodatkowo 500 dzieci z klubowych szkółek, prowadzonych w województwach lubuskim i zachodniopomorskim.

Niezależnie od uroczystej oprawy pojedynku, najważniejszy pozostaje jego sportowy aspekt. Na parkiecie Areny Gorzów staną naprzeciw siebie aktualne liderki i wiceliderki ekstraklasy. Po dziewięciu seriach gier KGHM BC prowadzi z kompletem 8 zwycięstw, PolskaStefaInwestycji Enea AJP jest dru¬ga z 7 wygranymi i 2 porażkami.

– Zmierzymy się z wicemistrzyniami Polski, zespołem, który najpewniej awansuje w tym sezonie do czołowej „ósemki” Euroligi – przypomniał trener gorzowianek Dariusz Maciejewski. – By sięgnąć po zwycięstwo, musimy zagrać wybitnie.

Małym problemem akademiczek jest fakt, iż przed sobotnim spotkaniem odbędą w Arenie Gorzów tylko jeden trening, w piątek. Ich rywalki z Polkowic zapoznają się z obiektem w dniu meczu. Rola swoistych „testerów” - w organizacyjnym znaczeniu tego słowa - przypadła rezerwom Enei AZS AJP. W czwartek rozegrały w Arenie Gorzów awansem (z 13. kolejki) swój pierwszoligowy pojedynek z rezerwami Enei AZS Poznań. Po to, by sprawdzić halę. Mecz był zamknięty dla postronnych bserwatorów, nawet dla dziennikarzy.

Po środowym pojedynku z Unionem Feminine Angers w EuroCup Women kilka gorzowskich zawodniczek jest mocni zmęczonych i poobijanych, lecz w sobotę wszystkie powinny być do dyspozycji trenera Maciejewskiego. Także Weronika Telenga, która poprzednie sezony spędziła… w KGHM BC Polkowice.

– Rywalki na pewno doskonale ją znają, ale my też szykujemy się indywidualnie na każdą przeciwniczkę – powiedział szkoleniowiec z Gorzowa. – O Weronikę się nie boję. Jest dojrzala i silna psychicznie, na pewno udźwignie ciężar tego występu.

Działacze gorzowskiego klubu nie ukrywają, że marzy się im powrót na europejskie salony, czyli do Euroligi. Droga do tych ekskluzywnych rozgrywek wiedzie jednak przez sukces w rodzimej ekstraklasie.

– By znaleźć się w Eurolidze, wcześniej musimy co najmniej awansować do ligowego finału – przypomniał Maciejewski. – Na razie gramy co trzy dni, na przemian w krajowych rozgrywkach i europejskim pucharze. Nie ma zbyt wiele czasu na trenowanie, jednak sami wybraliśmy taką formę rozwoju.

Kapitan PolskiejStrefaIwestycji Enei AJP Anna Jakubiuk bardzo liczy na wsparcie gorzowskich kibiców. – Wszystkie jesteśmy bardzo podekscytowane perspektywą systematycznych występów w nowej hali – powiedziała. – Mam nadzieję, że to będzie wspaniałe przeżycie i dla nas, zawodniczek, i dla naszych sympatyków.

Czytaj również:
Arena Gorzów już po pierwszym otwarciu. Tak wygląda w środku