Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorzów walczy o połączenie kolejowe z Berlinem

Jarosław Miłkowski 95 722 57 72 [email protected]
- Czekam na połączenie do Berlina. Pociąg powinien jeździć dwa razy dziennie - mówi Krzysztof Nogieć z Gorzowa.
- Czekam na połączenie do Berlina. Pociąg powinien jeździć dwa razy dziennie - mówi Krzysztof Nogieć z Gorzowa. Jarosław Miłkowski
Miasto i radni sejmiku walczą o połączenie kolejowe ze stolicą Niemiec. Marszałek nie mówi: „nie”.

- Tu już nie ma co gadać, trzeba w końcu ten pociąg uruchomić. Bo do Berlina jak jeździło się z przesiadką, tak się dalej jeździ - mówi nam Krzysztof Klima-szewski z Gorzowa. Od kilku lat czeka na uruchomienie bezpośredniego pociągu do stolicy Niemiec. I doczekać się już nie może...

Na taki stan rzeczy nie godzą się też radni sejmiku z północy województwa. Pod koniec czer-wca Józef Kruczkowski, Władysław Komarnicki, Marek Surmacz, Mirosław Marcinkie-wicz, Anna Synowiec, Tadeusz Jędrzejczak, Barbara Kucharska i Grażyna Dereń napisali interpelację do zarządu województwa.Domagają się „pilnego zintensyfikowania działań związanych z uruchomieniem bezpośrednich połączeń Gorzów - Berlin”.

O połączenie ze stolicą Niemiec walczy też gorzowski magistrat. W zeszłym tygodniu zorganizował on w tej sprawie spotkanie samorządowców z Alicją Makarską, członkiem zarządu województwa.

- Po tylu latach zabiegów o bezpośrednie połączenie z Berlinem chcemy, by była choćby jedna para takich pociągów - mówi wiceprezydent Łukasz Marcinkiewicz.

Zarówno urzędnicy, jak i radni chcą, by województwo skorzystało z propozycji Arrivy. Ta powiązana z Deutsche Bahn spółka, która już działa na terenie Kujawsko-pomorskiego, chce utworzyć jedną parę połączenia Toruń - Bydgoszcz - Piła - Gorzów - Berlin (pisaliśmy o tym już miesiąc temu).

By pociąg mógł wyjechać na tę trasę, firma liczy na  wsparcie ze strony samorządów. - Koszt połączenia to 6 mln zł rocznie. Połowę tych pieniędzy Arriva byłaby w stanie zdobyć z biletów. Kujawsko-pomorskie, Wielkopolskie oraz nasze Lubuskie musiałyby wyłożyć resztę. 1 mln zł to niewiele wśród 46 mln zł, które idzie na kolej w całym województwie. A pamiętajmy, że linią Krzyż - Gorzów - Kostrzyn jeździ najwięcej pasażerów w  regionie - mówi Marcinkiewicz.

Urząd marszałkowski takiemu rozwiązaniu nie mówi: „nie”. By jednak mogło dojść do podpisania umowy z Arrivą, urzędnicy najpierw chcą zapytać pozostałe dwa województwa, czy też zamierzają finansować to połączenie. Zamierzają także poprosić o skalkulowanie kosztów połączenia przez Przewozy Regionalne.

Zarząd województwa przez kilka lat powtarzał, że chce, by połączenie Gorzów - Berlin we-szło do rozkładu jazdy na  2015/2016. Gdy dziś pytamy urzędników marszałka o konkretną deklarację, czy pociąg będzie w rozkładzie, pytanie pozostaje bez odpowiedzi. - Pełny pogląd na dofinansowanie nowego połączenia będziemy mieć po otrzymaniu kalkulacji z Przewozów Regionalnych oraz stron zainteresowanych ofertą Arrivy - mówi Makarska z zarządu województwa.

Czytaj też: Wiadukt kolejowy w Gorzowie idzie do rozbiórki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska