Rada oceniała wykonanie budżetu miasta za pierwsze półrocze. O ile magistrat dobrze radzi sobie z dochodami, o tyle leżą wydatki inwestycyjne. W pierwszym półroczu miasto wydało na ten cel tylko 19,8 mln zł, czyli 23,2 proc. zaplanowanej kwoty.
To zła tendencja
- Słabe nakłady na inwestycje to zły kierunek. Nie po to rada uchwala wcześnie budżet miasta na kolejny rok, aby inwestycje były realizowane dopiero w drugiej połowie roku - grzmiał Mirosław Rawa, szef klubu radnych PiS.
Wyliczał prezydenckim urzędnikom największe opustki: opóźnienie budowy Centrum Edukacji Artystycznej i przebudowy ul. Wyszyńskiego, wciąż niejasną sytuację z kładką nad ul. Słowiańską, która od lat stoi nieczynna. Radny niezależny Stefan Sejwa podkreślał, że skandalem jest rozpoczynanie remontów szkół razem z początkiem roku szkolnego.
W magistracie za inwestycje odpowiada wiceprezydent Urszula Stolarska i to ona tłumaczyła się przed radą. Podkreślała, że na organizację koniecznych przetargów potrzeba sporo czasu. - Zrobimy wszystko, aby poprawić tempo realizacji miejskich inwestycji - zapewniła.
Nie będzie odszkodowania
Pod koniec debaty o budżecie wyszło na jaw, że urzędnicy dogadali się z Interbud West w sprawie odszkodowania.
Ta gorzowska firma wygrała przetarg na budowę Centrum Edukacji Artystycznej w niecce za nieczynnym kinem Kopernik, podpisała umowę, a potem ją zerwała, dowodząc, że za zaplanowane pieniądze nie da się wybudować CEA, bo wzrosły ceny w budownictwie. Miasto zaczęło się domagać 6 mln zł odszkodowania. - No i co z tymi pieniędzmi? - chcieli wiedzieć radni.
- W czerwcu prezydent zawarł ugodę z firmą. Dzięki pomocy mediatora z Krajowej Izby Gospodarczej udało się osiągnąć porozumienie. Żadna ze stron nie musi płacić odszkodowania. Dzięki ugodzie możemy ogłosić przetarg na CEA - tłumaczyła zawile wiceprezydent Stolarska.
Na kolejną rewelację nie trzeba było czekać. - Jeśli chodzi o kładkę nad ul. Słowiańską, to zamówiliśmy ekspertyzę, która wskaże, jak najkorzystniej ją rozebrać. Bo być może będzie można wykorzystać pewne elementy... - mówiła U. Stolarska.
Tłumaczenia wiceprezydent skomentował radny Rawa. - To chyba jakieś żarty. Niby dlaczego miasto miało płacić Interbudowi jakieś odszkodowanie? A kładka to przykład skrajnej niegospodarności. Zmarnowano 600 tys. zł z miejskiej kasy! - denerwował się radny Rawa.
Jego klubowy kolega Arkadiusz Marcinkiewicz zgłosił wniosek, aby obu sprawami wnikliwie zajęła się komisja rewizyjna. Wszyscy radni się z nim zgodzili.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?