MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gorzowianie pokpili złotą rezerwę taktyczną i... wygrali mecz

Robert Gorbat
Fragment XII biegu. Prowadzi Tomasz Gollob, za nim Dawid Lampart i Thomas Jonasson. Wyścig zakończył się remisem 3:3.
Fragment XII biegu. Prowadzi Tomasz Gollob, za nim Dawid Lampart i Thomas Jonasson. Wyścig zakończył się remisem 3:3.
Dramatycznymi zwrotami wydarzeń z piątkowego pojedynku w Rzeszowie można by obdzielić kilka spotkań.

MARMA POLSKIE FOLIE RZESZÓW - CAELUM STAL GORZÓW WLKP. 44:48

MARMA POLSKIE FOLIE RZESZÓW - CAELUM STAL GORZÓW WLKP. 44:48

MARMA POLSKIE FOLIE: Zagar 9 (3, 3, 1, 1, 1), Watt 6 (1, 2, 3, 0, 0), Bjerre 11 (2, 2, 3, 1, 3), Stachyra 2 (0, 1, 1, -), Nicholls 10 (3, 3, 3, 1, 0), Lampart 6 (3, 1, -, 0, 2), Vaculik 0 (w, 0, 0).
CAELUM STAL: Gollob 13 (0, 3, 1, 4 - joker, 3, 2), Monberg 4 (2, 0, 2, -), Karlsson 11 (3, 2, 2, 3, 1), Ferjan 8 (1, 1, 0, 3, 3), Holta 9 (2, 1, 2, 2, 2), Szewczykowski 2 (2, -, 0, -, -), Jonasson 1 (1, 0, 0, 0).
Sędziował: Jerzy Najwer z Gliwic. Widzów: 6 tysięcy.

- Nie robiłem zmian taktycznych, bo wierzyłem w odrodzenie się naszej drugiej linii. I nie pomyliłem się - mówił po spotkaniu trener gorzowian Stanisław Chomski.

Zaczęło się od przepychanek z torem. Gospodarze od 10.00 rano bronowali tor, który potem ubili na sucho i lekko polali. Niewiele to dało, bo temperatura powietrza przekraczała po południu 30 stopni Celsjusza. - Ta nawierzchnia rozpadnie się po kilku wyścigach i będziemy mieli corridę! - alarmował kierownik Caelum Stali Krzysztof Orzeł.

Na szczęście podobnie uważał sędzia i półtora godziny przed spotkaniem nakazał solidne ubijanie oraz polewanie rzeszowskiego granitu. Pomogło, bo tor w niezłym stanie wytrzymał do ostatniego biegu.

Początek dla gospodarzy

Przez dwie trzecie meczu ton wydarzeniom na torze nadawali gospodarze. Aż do XI gonitwy gościom udało się wygrać zespołowo tylko raz. W III wyścigu świetnie dysponowany w piątek Peter Karlsson i odrodzony w drugiej linii Matej Ferjan pokonali 4:2 Kennetha Bjerre oraz Dawida Stachyrę.

Rzeszowianie odnieśli w tej fazie pięć drużynowych zwycięstw (w VII biegu nawet 5:1), a cztery razy padł remis.

Przyjezdni nie musieli przegrywać po X gonitwie aż 25:35, lecz kilka razy w banalny sposób stracili wysoko punktowane lokaty. W IV wyścigu długo prowadzili 4:2, ale najpierw Thomas Jonasson został wyprzedzony przez Dawida Lamparta, a potem Rune Holta przez Scotta Nichollsa.

W V goście wygrali podwójnie start, lecz Jesper Monberg nie utrzymał na ziemi przedniego koła i spadł na ostatnie miejsce. Kolejne błędy przydarzyły się: w VII biegu Holcie (dał się ograć Davey'owi Wattowi), w VIII Jesperowi Monbergowi i Tomaszowi Gollobowi (źle ustawili się w parę i zostali kolejno minięci przez Nichollsa), w IX Ferjanowi (nie utrzymał trzeciej pozycji przed Matejem Zagarem), zaś w X znów Jonassonowi (oddał trzecie miejsce Stachyrze).

Nadeszło odrodzenie

W VIII i IX gonitwie kibice zachodzili w głowę, dlaczego trener Stanisław Chomski nie stosuje rezerw taktycznych. - Bo musiałem dać szansę zawodnikom drugiej linii na wyeliminowanie błędów i odrodzenie się - wyjaśnił potem w parkingu.

Szkoleniowiec nie pomylił się w swych kalkulacjach, bo w ostatniej fazie pojedynku zobaczyliśmy odmienioną Caelum Stal. Zaczęło się od niecodziennego triumfu 7:1 w XI wyścigu, bo Karlsson... nie przepuścił przed siebie jadącego jako jokera Golloba i gorzowianom w kuriozalny sposób uciekł jeden punkt.

W następnym biegu mogło być 4:2 dla przyjezdnych, lecz Jonasson stracił trzecią pozycję na rzecz Bjerre. Te kiksy z nawiązką odrobili w biegach numer XIII i XIV Ferjan oraz Holta. Najpierw pokazali plecy Zagarowi i Martinowi Vaculikowi, a chwilę później Zagarowi i Wattowi.

Po tych biegach gorzowianie po raz pierwszy w całym meczu objęli prowadzenie - 45:41. Kropkę nad ,,i'' postawili w ostatniej gonitwie dnia Gollob i Karlsson, spokojnie pilnując trzech punktów za plecami szaleńczo uciekającego przed nimi Bjerre.

Bieg po biegu:

I: Lampart (67,50), Szewczykowski, Jonasson, Vaculik (w) - 3:3
II: Zagar (66,68), Monberg, Watt, Gollob - 4:2 (7:5)
III: Karlsson (66,72), Bjerre, Ferjan, Stachyra - 2:4 (9:9)
IV: Nicholls (66,54), Holta, Lampart, Jonasson - 4:2 (13:11)
V: Gollob (67,05), Bjerre, Stachyra, Monberg - 3:3 (16:14)
VI: Nicholls (67,19), Karlsson, Ferjan, Vaculik - 3:3 (19:17)
VII: Zagar (66,53 - NCD), Watt, Holta, Szewczykowski - 5:1 (24:18)
VIII: Nicholls (66,98), Monberg, Gollob, Lampart - 3:3 (27:21)
IX: Watt (66,95), Karlsson, Zagar, Ferjan - 4:2 (31:23)
X: Bjerre (66,58), Holta, Stachyra, Jonasson - 4:2 (35:25)
XI: Karlsson (67,72), Gollob (joker), Nicholls, Watt - 1:7 (36:32)
XII: Gollob (67,25), Lampart, Bjere, Jonasson - 3:3 (39:35)
XIII: Ferjan (67,97), Holta, Zagar, Vaculik - 1:5 (40:40)
XIV: Ferjan (67,18), Holta, Zagar, Watt - 1:5 (41:45)
XV: Bjerre (67,44), Gollob, Karlsson, Nicholls - 3:3 (44:48)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska