Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorzowianin chciał sprzedać nerkę. Ogłosił to w internecie

(pik)
31-letni gorzowianin chciał sprzedać nerkę w internecie. Trafił w ręce policji i usłyszał zarzuty.
31-letni gorzowianin chciał sprzedać nerkę w internecie. Trafił w ręce policji i usłyszał zarzuty. sxc.hu
Na ogłoszenie na jednym z portali internetowych wpadli policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie. 31-letni gorzowianin już usłyszał zarzuty.

Przeczytaj też: Pijany lekarz skaleczył dziecko w Żarach. Rany chciał zakleić plastrem

Policjanci na nietypowe ogłoszenie natrafili 22 czerwca, gdy sprawdzali legalność zamieszczonych w internecie ogłoszeń. Szybko ustalili dane personalne i adres osoby, która zamieściła ten wpis. 27 czerwca 31-letni gorzowianin usłyszał zarzuty. Przyznał się do winy i dobrowolnie poddał się karze. Za przestępstwo, które popełnił mieszkaniec Gorzowa, grozi do roku pozbawienia wolności.

Jak podkreślają policjanci, w takich przypadkach nie ma znaczenia motywacja sprawcy. - Nie ma znaczenia, czy dzieje się to z pobudek finansowych czy też dla żartu. Każde więc zamieszczenie podobnych ogłoszeń łamie przepisy ustawy transplantacyjnej - tłumaczy Marcin Maludy z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie.

Zatrzymanie gorzowianina zbiegło się w czasie z ogólnopolską akcją policji pod kryptonimem "Anons", w której uczestniczyło 80 komend. Funkcjonariusze sprawdzali ogłoszenia internetowe i ustalali ich autorów. W sumie sprawdzono 250 ogłoszeń, ustalono 105 adresów i przesłuchano 95 osób. 23 spośród nich, w tym mieszkaniec Gorzowa, usłyszało zarzuty.

Niemal wszystkie ze sprawdzonych przez policję ogłoszeń, dotyczyły nerek (95 proc), pozostałe m. in. płatów wątroby i szpiku kostnego.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska