Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorzowska filharmonia ma swój znak

Renata Ochwat 95 722 57 72 [email protected]
Daniel Frąc prezentuje logo filharmonii
Daniel Frąc prezentuje logo filharmonii fot. Kazimierz Ligocki
- Gdy projektowałem ten znak, myślałem o architekturze filharmonii - mówi Daniel Frąc, autor zwycięskiego logo, które wczoraj zaprezentował. A na placu budowy praca wre. Koncerty w pierwszym kwartale przyszłego roku.

Zwycięskie logo wyszło z rąk warszawskich architektów D. Frąca i Michała Tatjewskiego. Obaj z kolei są projektantami... gorzowskiej sali koncertowej. - Kiedy projektowałem salę, już miałem gotowy znak. Skoro miasto zdecydowało się na ogłoszenie konkursu, naturalnie wziąłem w nim udział - mówi.

Inspiracja instrumentami

Autor tłumaczy, że już na etapie myślenia o bryle budynku inspirował się instrumentami muzycznymi, takimi jak dzwony rurowe, organy, gitara, skrzypce, fortepian. - Zależało mi na tym, aby bryła była oryginalna i tak się stało. Podobnie było ze znakiem - mówi zwycięzca konkursu, który dostanie z miejskiej kasy 10 tys. zł.

Jego znak nawiązuje właśnie do architektury budynku i jest maksymalnie uproszczony, a przez to czytelny. W druku będzie czarno-biały. Da się go zastosować w różnych materiach, jak kamień, drewno, szkło, plastik. Pojawi się on także na wszystkich materiałach reklamowych filharmonii.

Warszawski projekt został wybrany z 308 innych, które nadeszły na konkurs miasta z całej Polski, a także Szwecji i Finlandii. - Przy wyborze znaku kierowaliśmy się przede wszystkim oryginalnością. Zależało nam, aby było to logo bardzo nośne, czytelne i jednoznacznie kojarzące się właśnie z filharmonią - mówi Urszula Stolarska, wiceprezydent Gorzowa i jednocześnie przewodnicząca komisji, która wybierała zwycięski znak.

- To będzie jedyny znak związany z Centrum Edukacji Artystycznej. Nie będzie niczego dodatkowego, bo na centrum składać się będą oprócz sali koncertowej też szkoły artystyczne, które mogą mieć własne znaki - mówi Lidia Przybyłowicz, dyrektor wydziału kultury Urzędu Miasta.

Praca aż furczy

A na placu budowy praca wre. Budynek jest przykryty i trwają prace wewnątrz. Widać także zręby podziemnego garażu, który powstaje po lewej stronie filharmonii. Właśnie teraz pracownicy przystąpili do wylewania schodów wiodących do głównego wejścia do sali koncertowej. Są już schody wyprowadzające na dwa poziomy widowni w głównej sali. Widać wylaną scenę i gotową niszę dla organów, które pojawią się później. Gotowe są wylewy pod fotele. - Ta scena jest przygotowana przede wszystkim na potrzeby koncertów. Ale jeśli znajdzie się niezbyt wielki spektakl operowy, to będzie go też można pokazać, bo pierwszy rząd foteli można wymontować i sprowadzić orkiestrę niżej - mówi Władysław Żelazowski, pełnomocnik prezydenta do spraw budowy. Już na tym etapie sala robi niesamowite wrażenie.

W stanie surowym są też cztery sale prób dla poszczególnych sekcji orkiestry oraz dodatkowa, zwana salą prób czy też kameralną. Rozpoczęła się budowa drogi wiodącej do sali koncertowej. Wielkie ciężarówki zwożą hałdy ziemi.
Na razie filharmonia budowana jest przy ulicy Kusocińskiego. Ale jak mówi wiceprezydent Zofia Bednarz, prawdopodobnie to się zmieni, bo prezydent chciałby, aby nazwa była związana z muzyką.

Urzędnicy już kilka razy zapewniali, że powołają instytucję, czyli nadadzą osobowość prawną CEA do końca marca, ale okazuje się, że termin uległ wydłużeniu. Takie powołanie jest niezbędne do powołania dyrekcji, zatrudniania muzyków i budowania repertuaru. - Będziemy bardzo zadowoleni, jeśli się uda do wakacji. Prezydent chce to uczynić na specjalnej, bardzo uroczystej sesji Rady Miasta, gdzie byłby to jedyny punkt programu - mówi Z. Bednarz. A naczelnik Przybyłowicz tłumaczy, że trzeba temu wydarzeniu nadać stosowną rangę, ponieważ jest to największa miejska inwestycja i pierwsza od zakończenia wojny nowa placówka kulturalna. Wcześniej wybudowano wprawdzie bibliotekę wojewódzką, ale była ona finansowana głównie z pieniędzy Urzędu Marszałkowskiego i unijnych.

Warta ponad 130 mln zł filharmonia ma być gotowa jeszcze w tym roku. - Tak przynajmniej zapewniają budowlańcy - mówi pełnomocnik Żelazowski. Pierwsze koncerty już w pierwszym kwartale przyszłego roku.

A melomani już się cieszą. - Cały czas nie wierzyłam, że się to uda. Już nie mogę się doczekać koncertu - mówi Maria Zapolska, która stale bywa na wszystkich wydarzeniach muzycznych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska