Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorzowski skatepark jest niebezpieczny - żalą się deskorolkowcy

Renata Ochwat 95 722 57 72 [email protected]
Ewolucje robi Aleks Łysak
Ewolucje robi Aleks Łysak fot. Kazimierz Ligocki
Miasto wydało 200 tys. zł na skatepark, ale jest tak fatalny, że młodzi gorzowianie wolą jeździć do tego w Skwierzynie. - U nas jest niebezpiecznie i za mało miejsca - mówią młodzi gorzowianie i zazdroszczą Zielonej Górze.

- Ten skatepark to jedna wielka lipa - tłumaczą nam chłopacy jeżdżący na deskach. Całą gromadą spotkali się z nami przy jednym takim obiekcie w mieście w parku Kopernika. Aleks Łysak na desce jeździł dwa lata, ale przestał. - Bo nie ma gdzie - rozkłada ręce.

Jest za mały

Podobnego zdania są też i jego koledzy: Dawid Siewecki, Bartosz Gejgał, Damian Kładny, Michał Rzepecki, Artur Szymański i Łukasz Targowski, uczniowie gimnazjów i szkół średnich.

- Tu wszystko jest nie tak. Najgorsze podłoże. No bo jak ktoś upadnie, cały się porozbija - opowiadają. Poza tym rampa do ewolucji jest dla nich za mała. Wolą poszukać sobie przeszkód gdzie indziej, np. w I LO przy ul. Puszkina, bo tam przynajmniej nawierzchnia jest w porządku.

- Ale za to przeszkody musimy sami robić, a to kosztuje - mówi Radosław Kąkolewski. Ma 23 lata, od niedawna własny sklep z deskami i różnymi akcesoriami potrzebnymi w tym sporcie. Na desce jeździ od dekady. - W Gorzowie jest bardzo dużo deskorolkowców. Ale brak nam warunków - mówi.

Od kilku lat jeżdżą do Skwierzyny czy Stargardu Szczecińskiego, a także do Wrocławia, bo tam jest kryty obiekt. - W Zielonej Górze mają kilka parków, myśli się o budowie zadaszonego. Tam są takie imprezy, że przyjeżdżają ludzie z całej Polski. Zresztą o Zielonej Górze cały czas się pojawiają artykuły w branżowej prasie - mówi Radek.

Może się zmieni

Ideę budowy skateparku z prawdziwego zdarzenia popierają rodzice. - Dobrze by było, żeby mieli coś takiego w Gorzowie. Bo to chyba wstyd, że taka malutka Skwierzyna ma i oni tam jeżdżą - mówi Joanna Łysak, mama Aleksa.

Gorzowski skatepark został oddany do użytku 18 października 2004 r. Kosztował 200 tys. zł, a urzędnicy obiecywali wówczas, że będzie rozbudowany. Jednak na obietnicach się skończyło. Zapytaliśmy magistrat, czy jest szansa, aby gorzowskie nastolatki dostały park z prawdziwego zdarzenia.

- Przede wszystkim ci ludzie muszą się skontaktować z wydziałem gospodarki komunalnej. W tym roku raczej nic się nie zmieni, bo nie ma pieniędzy. Ale być może wydziałowi wespół z jeżdżącymi na desce uda się znaleźć jakiegoś sponsora, który za trwałą reklamę przebuduje ten park - mówi rzeczniczka urzędu Jolanta Cieśla. Prezydent zaprasza też gorzowian do składania swoich wniosków do przyszłorcznego budżetu. Chłopacy chcą o to powalczyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska