Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorzowski Stilon najgorsze ma już za sobą

Stefan Cieśla 95 722 57 72 [email protected]
Jak za dawnych lat, Stilon pracuje na trzy zmiany, w piątek i świątek. Przędzę do dalszej obróbki zdejmuje z rozciągarki Katarzyna Chrapkiewicz (fot. Stefan Cieśla)
Jak za dawnych lat, Stilon pracuje na trzy zmiany, w piątek i świątek. Przędzę do dalszej obróbki zdejmuje z rozciągarki Katarzyna Chrapkiewicz (fot. Stefan Cieśla)
Po pół roku od zawarcia układu z wierzycielami, który uratował Stilon od likwidacji, fabryka najgorsze ma już za sobą. Ale do stabilności nadal jej daleko.

- Układ dał Stilonowi drugie życie - tak Jakub Matyjaszczyk, prezes zarządu ocenia porozumienie z wierzycielami, które sąd zatwierdził w styczniu tego roku. Po ogłoszeniu na początku 2009 r. bankructwa, syndyk na szczęście nie zatrzymał fabryki. Nadal produkowała przędzę, jednak pracę straciło ok. 200 osób. Nad Stilonem wisiało ok. 200 mln zł długu, ale mniejsi wierzyciele zgodzili się na aż 95 proc. redukcję swoich należności. Zostało do spłaty ok. 5 mln zł i te pieniądze już zostały oddane. Stilon zawarł też odrębne porozumienia z trzema głównymi wierzycielami, bankami Pekao SA i Societe Generale oraz Zakładami Azotowymi w Puławach, że należne im 110 mln zł długu odda w ratach w całości. - I te pieniądze, po ok. 700 tys. zł miesięcznie, długo jeszcze będziemy oddawać - mówi prezes.

Dlatego fabryka nadal żyje z miesiąca na miesiąc, na styk. Tylko tyle produkuje przędzy, ile kupi za wcześniej sprzedaną produkcję surowców i energii. - Stilon nie jest nadal dla banków na tyle wiarygodnym finansowo partnerem, aby zaryzykowali udzielenie nam kredytu na zwiększenie produkcji. Produkujemy miesięcznie ok. 600-650 ton przędzy, w tym ok. 75 proc. na eksport. Nie mamy strat i dla takiej wielkości produkcji wystarczy 500-osobowa załoga, którą obecnie zatrudniamy - mówi prezes.

Nadal trwają w zakładzie wielkie porządki, aby pozbyć się zbędnego majątku z dawnego wielkiego Stilonu. - Najstarsze hale już wyburzyliśmy, a działki wystawiliśmy na sprzedaż. Zarząd przeniósł się do pomieszczeń administracyjnych jednej z hal, a zajmowane dotąd biurowce też chcemy sprzedać albo wydzierżawić. Potrzebny jest nam każdy grosz na spłatę długów - dodaje Matyjaszczyk. Jak informuje, zarząd rozmawia z miastem na temat otwarcia całego przemysłowego obszaru Stilonu. Zakładowe ulice byłyby dostępne dla wszystkich, co oznaczałoby koniec z objazdami tego terenu.

Właścicielem Stilonu jest teraz grupa przemysłowa Martis z Aleksandrowa Łódzkiego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska