I zabrzmiał róg jak wicher. W Zielonej Górze rozpoczął się Corno Brass Music Festival

Idea festiwalu to pomysł dwóch zielonogórzan – waltornistów - Łukasza Łacnego i Macieja Baranowskiego, absolwentów zielonogórskiej Państwowej Szkoły Muzycznej. Obaj byli uczniami Iwana Moroza (jeszcze kilka lat temu pierwszego waltornisty Filharmonii Zielonogórskiej). Potem Panowie rozjechali się po świecie: Łukasz wylądował we Wrocławiu, gdzie jest solistą Narodowego Forum Muzyki, a Maciej koncertuje w Niemczech, najpierw w Berlinie, a obecnie we Frankfurcie nad Menem.

Podczas inauguracji festiwalu zabrzmiały trąbki, flügelhorny, walornie, puzony oraz tuba, którym czasem towarzyszył akompaniament fortepianu.

Program był bardzo urozmaicony, bo usłyszeliśmy zarówno utwory z repertuaru Beatlesów, arię z opery „Tosca” Giacomo Pucciniego, Concertino na trąbkę – Stekkego, ale także światową premierę dzieła „Hornet attack” na kwartet waltorniowy, autorstwa Pawła Pudło.

Dzieła Roberta Schumana na waltorni wykonał także były pierwszy waltornista Filharmoników Berlińskich – pochodzący z Czech, urodzony w Pardubicach – Radek Baborak.

W czwartek, w ramach festiwalu, w Planetarium Wenus posłuchamy muzyki filmowej (jednym z dyrygentów tego wieczoru będzie James Thatcher nazywany ulubionym waltornistą Johna Williamsa – związany z Hollywood Studios).

W piątek najpierw zabrzmi orkiestra symfoniczna, która w kościele pw. Najświętszego Zbawiciela wykona dzieła skomponowane na waltornie, trąbkę oraz puzon. Wieczorem zaś usłyszymy dęte blaszane w repertuarze latino w Piwnicy Artystycznej Kawon.

W sobotę o 17.00 muzycy zagrają przed filharmonią, zaś o 19.00 w Planetarium Wenus odbędzie się wielki finał festiwalu, którego tegorocznym artystą przewodnim będzie Astor Piazzola, słynący przede wszystkim z tang. Głównym solistą podczas finału będzie z kolei trębacz światowej sławy - Adam Rapa.

Większość koncertów jest biletowana, choć ich ceny są naprawdę symboliczne. Więcej o festiwalu pod adresem: www.corno.pl.