Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inspekcja sprawdzi, czy promocja była prawdziwa. Internauci są podzieleni

(pik)
Zdaniem Czytelnika przekreślona cena znalazła się przy produktach później podczas, gdy właściwa cena nie była w ogóle zmieniana.
Zdaniem Czytelnika przekreślona cena znalazła się przy produktach później podczas, gdy właściwa cena nie była w ogóle zmieniana. fot. Czytelnik
O tej sprawie poinformował nas Czytelnik. Chodzi o promocję w jednym z hipermarketów. Zdaniem Czytelnika, do towaru była dołączona cena sugerująca, że wcześniej był on droższy.

O sprawie pisaliśmy w środę. Możesz o niej przeczytać tutaj.

Przypomnijmy. Zdaniem Czytelnika przy towarach, które cały czas miały tę samą cenę, po pewnym czasie pojawiały się karteczki z przekreśloną wyższą ceną. - Ciekawy trik marketingowy, który potwierdza zasadę "więcej sprzedamy, więcej zarobimy", tylko czy taki proceder jest zgodny z etyką konsumencką? - pyta retorycznie nasz Czytelnik.

Zadzwoniliśmy w tej sprawie do Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Gorzowie. - Jeśli faktycznie taki proceder miał miejsce, to jest to wprowadzanie konsumenta w błąd. Zajmiemy się tą sprawą - zapewnia Kazimierz Szymański, główny specjalista inspekcji handlowej w Gorzowie. Jak dodaje inspektor, ustawa o cenach wskazuje, że cena towaru powinna być zgodna z tą widniejącą na wywieszce.

Sprawa, o której poinformował nas Czytelnik jest nietypowa. - Nie przypominam sobie podobnych przypadków - twierdzi K. Szymański. Nie wiadomo jeszcze co grozi marketowi, jeśli okaże się, że faktycznie prowadzona tam była taka praktyka. - Poinformujemy o tym po zakończeniu kontroli - informuje inspekcja handlowa.

Po umieszczeniu na naszej stronie artykułu, na naszym forum zawrzało. "Taka sytuacja jest, gdy brakuje na rynku rywalizacji innych wielkich sklepów" - pisze max. Boro twierdzi, że "czas powrócić do małych sklepików i ryneczków. Tam zawsze była kultura i brak oszukanych produktów, zagrywek marketingowych itp." Z tym zdaniem polemizuje gość. "O jakiej kulturze piszesz? Pani z osiedlowego sklepiku robi wielkie zakupy na przykład w ***, a potem droższe wystawione są u niej w sklepiku na zadupiu". Z tym zdaniem nie zgadza się użytkownik pod pseudonimem osiedlowy sklepik. "To prawda, że tak się dzieje, ale pani z osiedlowego sklepiku nie wywozi utargu do Niemiec, płaci podatki w kraju i sprzedaje pokaranym przez życie na zeszyt. Chwal dalej markety gamoniu, ale wiedz że na twoją emeryturę zaiwania pani ze sklepiku na zadupiu" - pisze.

Wielkich marketów broni hekate: "Ja bardzo często robię zakupy w *** a te ich wyprzedaże są naprawdę świetne. Żelazko *** za 30zł, suszarka ** za 10zł, odtwarzacz mp3 4gb za 19zł, że wymienię tylko te trzy produkty. Za grosze można kupić dobrej jakości towary! Kosmetyki za 2-3 zł. Sprawdźcie, a później narzekajcie, bo inne sklepy takich okazji nie mają!"

Gosc przestrzega: "Zawsze markety i inne sklepy oszukiwały i oszukiwać będą pseudo promocjami. Wiec jeżeli nie będziemy uważać sami, to możemy sobie tylko pogratulować straty pieniędzy. Na przykład czteropak piwa kosztuje 11 zł, a jedna puszka 2,2zł, czyli hurtem nie zawsze się opłaca, a to też się nazywa promocja".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska