Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak dobrze być kobietą 50+

Tatiana Mikułko 95 722 57 72 [email protected]
Ponad 600 pań przyszło wczoraj do Filharmonii Gorzowskiej, by wspólnie świętować Dzień Kobiet
Ponad 600 pań przyszło wczoraj do Filharmonii Gorzowskiej, by wspólnie świętować Dzień Kobiet Tatiana Mikułko
Bo dzieci już odchowane, a w pracy niczego nie trzeba udowadniać. Ma się swoje pasje i marzenia. Byle zdrowie było. - Życie zaczyna się po 50! - przekonywały panie na konferencji z okazji Dnia Kobiet.

- Kobieta zdrowa, mądra i piękna to każda z nas. A dodatkowo, panie 50+ szanują i kochają mężczyzn - wiceprzewodnicząca Rady Miasta Grażyna Wojciechowska dobrze wiedziała, do kogo kieruje powitalne przemówienie. Wczoraj do Filharmonii Gorzowskiej przyszło ponad 600 kobiet. A że program konferencji przeznaczony był dla pań dojrzałych, to one przeważały. Gdzieniegdzie dało się dostrzec panów. - Są, a jakże! W liczbie 70. - podkreślała Wojciechowska.

Ale energia biła od tej piękniejszej płci. Czuła to marszałek Elżbieta Polak. - Kobiety! Moc jest z nami! Żeby zwyciężać, trzeba uwierzyć, że można - przekonywała. Bo życie kobiet w Polsce jest ciężkie. Muszą ubierać się jak chłopak, wyglądać jak dziewczyna, myśleć i działać jak facet. Po 50. dodatkowo dochodzą nowe problemy. - Nie ma eliksiru na wieczne piękno i młodość - przypominała to, co nieuchronne prof. Maria Laszczyńska.

I choć estradiol - hormon, dzięki któremu chce nam się podmalować oko, nałożyć szpilki, położyć czerwoną pomadkę na usta - nie działa po menopauzie tak, jak powinien, nie znaczy to, że kobieta 50+ ma być smutna.

- Mam 61 lat, ale całe życie będę miała 30 - śmieje się Ewa Herman z Janowca, o długich włosach koloru ognistej czerwieni. - Najważniejsza jest pogoda ducha. Trzeba cieszyć się życiem. Nie zwracać uwagi, gdy coś boli, a w tym wieku boli. Tylko iść do przodu - mówi. I broń Boże, nie zamykać się w czterech ścianach. Nie skazywać jedynie na towarzystwo dobrej książki czy filmu w telewizji. Nie zaszywać się w przydomowym ogródku lub w garach. - W naszym wieku każda okazja do rozrywki jest dobra. Takie konferencje też - przekonuje pani Ewa.

- Nie wytrzymałabym bez pracy - dodaje też Ewa Piotrowicz z Santoka, z pięknymi koralami na szyi. - Największe sukcesy zawodowe przyszły do mnie po 50-ce. Dla mnie to najlepszy okres. Dzieci już odchowane. Mogę się poświęcić pracy, która jest moją pasją. Trzeba lubić to, co się robi - mówi. I dodaje, że związana jest ze światem finansów. A o emeryturze na razie nie myśli.

- Dobrze by było, żeby panie miały wybór. Jeśli nie chcą pracować do 67. roku życia, to nie powinny - podkreśla. - Powinny być za to aktywne - uważa dr Anna Czekirda z Wyższej Szkoły Biznesu w Gorzowie. Mogą działać w Uniwersytetach Trzeciego Wieku, które świetnie się w Lubuskiem rozwijają, w organizacjach społecznych, angażować się w projekty i dosłownie sprzedawać swoją wiedzę i doświadczenie.

- Panie aktywne zawodowo zachęcam, by uwierzyły w siebie, by były świadome swojej wartości, by angażowały się w pracę w sferze publicznej - dodała dr Czekirda. Konferencję "Kobieta zdrowa, mądra i piękna" zorganizowała wiceprzewodnicząca Rady Miasta w Gorzowie Grażyna Wojciechowska w partnerstwie z marszałek Elżbietą Polak.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska