MKTG SR - pasek na kartach artykułów

JAK TAM NOWY TRENER?

DANIEL SAWICKI [email protected]
Pod wodzą nowego szkoleniowca Promień miał zacząć marsz w górę trzecioligowej tabeli. Przed meczem z rywalem z Radzionkowa optymiści już doliczali punkty. A ekipa znów zawiodła.

Wiesław Urycz, który objął zespół w poprzedni poniedziałek ma za zadanie utrzymać zespół w lidze. Czy mu się uda? Po tym, co w ostatnim meczu pokazali żaranie, cel znacznie się oddalił.

Kto ma strzelać?

Największe problemy Promień ma z napastnikami. Łukasz Augustyniak przez całą rundę nie zaliczył żadnego trafienia, a Bartosz Kosman boryka się z kłopotami zdrowotnymi. W poprzednim sezonie napastników z powodzeniem zastępował Sebastian Dudek, ale teraz gra on w Śląsku Wrocław.
Mimo tego, w spotkaniu z Ruchem ekipa z Żar potrafiła stworzyć kilka sytuacji do zdobycia gola. Ale zawodnicy zmarnowali je. Dwukrotnie na listę strzelców powinien wpisać się Robert Kozioła. W ostatniej minucie doskonałą okazję miał też Radosław Rakociński, ale spudłował.
Szkoleniowiec Promienia po meczu nie krył rozgoryczenia.
- Wynik jest sprawiedliwy, chociaż przy tylu stworzonych sytuacjach powinniśmy jeszcze coś strzelić - stwierdził. - Widać było, że oba zespoły chciały wygrać ten mecz. Było to spotkanie "za sześć punktów". Przez kilka dni niewiele można zrobić z drużyną, ale atmosfera w zespole jest dobra. Takie mają piłkarze umiejętności i tak grają.
Z remisu zadowolony był szkoleniowiec Ruchu Janusz Kościelny. - To był typowy mecz walki - powiedział. - I my, i Promień bardzo potrzebujemy punktów. Rywale mieli kilka sytuacji, chociaż my również mogliśmy w końcówce trafić. W sumie remis uważam za sprawiedliwy. Przyjechaliśmy do Żar po wygraną.

Teraz Lechia

W sobotę (jeśli dopisze pogoda) Promień zagra po raz ostatni w tym roku. Rywalem żarskiej ekipy będzie zielonogórska Lechia, która nie kryje swoich drugoligowych ambicji.
Obie ekipy dzieli dziś przepaść. Lechia zajmuje piątą lokatę i ma trzy punkty straty do lidera. W jej szeregach występuje kilku zawodników, którzy mogą sami rozstrzygnąć o losach meczu. Co może pokazać Promień? Wolę walki, ambicję i ... może liczyć na szczęście. Bo w poprzednim meczu przegrał z Lechią 0:5.
Trener Urycz jest optymistą. Mówi, że prowadził kiedyś drużyny, które były w większych kłopotach. - Trzeba pracy i kilku wzmocnień. Być może z Lechią zagramy w trochę innym ustawieniu - podkreśla.
Warto dodać, że w poprzednim sezonie zielonogórzanie mieli podobne kłopoty, jak teraz Promień. Wyszli z opresji obronną ręką. Wydaje się więc, że dopóki piłka w grze, trzeba mieć nadzieję, że podobnie będzie z Promieniem. Początek sobotniego meczu o 12.00.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska