Janusz Korwin-Mikke w Gorzowie o uchodźcach: - To imigranci ekonomiczni. Mówimy im stanowczo "nie"

- Prawda jest jedna, a kłamstw jest dużo. Sprawa imigrancka stała się nagle bardzo ważna i ona pokazała dobitnie to, o czym mówimy od lat: Polska nie jest państwem suwerennym. Utraciliśmy ją przez przynależność do Unii Europejskiej - tymi słowami dzisiejsze spotkanie z mediami w Gorzowie otworzył Janusz Korwin-Mikke.

Prezes partii KORWiN zwracał uwagę na to, że przyjęcie uchodźców, w rzeczywistości jest przyjęciem imigrantów ekonomicznych. - To nie są uchodźcy z Syrii. Oni z Syrii uciekli już kilka lat temu. Na ogół przebywają w Turcji. Nie da się z Syrii przepłynąć pontonem do Grecji. Ale z Turcji owszem.

Zdaniem Janusza Koriwn-Mikkego celem uchodźców jest pozyskanie wysokich zasiłków socjalnych. Zwłaszcza w Niemczech. - Oni nie chcą zostawać w Polsce. Im zależy na emigracji do Niemiec - podkreślał Korwin-Mikke.

Eurodeputowany nie zgadza się też z formą w jakiej mamy przyjąć uchodźców. - Musimy zrobić im obozy koncentracyjne - mówił. Uważa, ze lepszym rozwiązaniem byłoby przydzielenie każdej z gmin jednej rodziny uchodźców, a nie tworzenie zamkniętych osiedli. - W ten sposób po 2 tygodniach pobytu w Polsce dzieci nauczyłyby się już języka polskiego. Ale w tym obozie będą siedziały wśród swoich. Na dwie godziny dziennie przyjdzie lektor (języka polskiego - dop. red.). I czy w takich warunkach te dzieci nauczą się naszego języka? No nie nauczą się! To jest kompletny absurd, my protestujemy - mówi szef partii KORWiN.

Robert Anacki prezes regionu lubuskiego partii KORWiN dodał, ze kolejnym zagrożeniem związanym z napływem uchodźców do Polski jest uznawanie przez nich religijnego prawa szariatu. - Obawiamy się że wśród imigrantów pojawią się osoby, które prawo religijne będą stawiać ponad prawem świeckim. Nie zgadzamy się z tym i mówimy stanowcze nie.