Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jedyne takie łowy w roku

(tok)
Choć myśliwi ustrzelili kilka dzików, to nie upolowana zwierzyna na tych łowach była najważniejsza, a możliwość spotkania się.
Choć myśliwi ustrzelili kilka dzików, to nie upolowana zwierzyna na tych łowach była najważniejsza, a możliwość spotkania się. Fot. Tomasz Krzymiński
Raz do roku myśliwi wszystkich kół mz okolic Głogowa spotykają się na wielkim polowaniu. Ostatnie było najbardziej szczęśliwe dla Hutnika, który otrzymał specjalny puchar.

Takie polowania organizowane są od pięciu lat. Tym razem odbywało się ono w Kromolinie. A gospodarzem było koło Cyranka z Brzegu Głogowskiego. - Cieszy to, że na to polowanie przyjechało ponad 200 myśliwych z sześciu kół - mówi Ryszard Rokaszewicz prezes Cyranki.

Jak zapewnia, akurat na tego typu łowach najważniejsza nie jest upolowana zwierzyna, a możliwość spotkania. - Cieszymy się, że ta inicjatywa się przyjęła i już po raz piąty zorganizowano takie polowanie - dodaje R. Rokaszewicz. - Po porannym spotkaniu, na którym ślubowali młodzi myśliwi wszyscy udali się do lasu.

Zazwyczaj myśliwi polują wyłącznie na terenach, na których władają. To jedyne zbiorowe polowanie, na którym można pohasać po lasach innych kół łowieckich.

Polujący spędzili w kniei kilka godzin. Wrócili z sześcioma dzikami i trzema lisami. Królem tego polowania został Marek Wilk z koła Odra, który ustrzelił dzika. - Szczęście mi dopisało - zapewnia. - Szczególnie, że wygrałem o jakichś 5 kilogramów, tyle cięższy był mój dzik od tego, którego ustrzelił inny myśliwy.
Jak przyznaje król polowania, to wielkie wyróżnienie dla niego. - Jestem coraz lepszym myśliwym i strzelam coraz lepiej. Dlatego trafiają mi się takie ładne dziki jak ten, zresztą na naszym terenie jest ich całkiem sporo - zapewnia M. Wilk.

Wyróżnień przed myśliwską społecznością było więcej. Najważniejsze otrzymało koło Hutnik. Na stałe dostało puchar przechodni. Trzeci raz myśliwi z tego koła na zbiorowym polowaniu okazali się najskuteczniejsi. Tym razem przywieźli trzy dziki. - Cieszy to wyróżnienie. Bo pokazuje, że mamy doskonałych myśliwych - chwali się Janusz Piechocki, szef Hutnika. - Mogą się oni poszczycić celnym okiem.

Łowy zakończył uroczysty pokot i biesiada w Kromolinie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska