Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KGHM: Wciąż badają wanny w hucie

Ann Białęcka 76 833 56 65 [email protected]
Jak przekonywało przed laty wielu specjalistów z KGHM, wymiana i zwiększenie ilości wanien na wydziale elektrorafinacji nie powinny być traktowane jak wniosek racjonalizatorski.
Jak przekonywało przed laty wielu specjalistów z KGHM, wymiana i zwiększenie ilości wanien na wydziale elektrorafinacji nie powinny być traktowane jak wniosek racjonalizatorski. Anna Białęcka
Prokuratura Okręgowa w Opolu postawiła zarzuty trzem pracownikom KGHM. Dotyczą one wyrządzenie szkody na rzecz spółki w wysokości co najmniej ćwierć miliona złotych. Ale na tym nie koniec, ABW wciąż prowadzi dochodzenie.

Ta sprawa dotyczy wniosków racjonalizatorskich i projektów wynalazczych, jakie wprowadzane były w Polskiej Miedzi w latach 2001- 2006. Był to czas, gdy wpłaty za racjonalizację w KGHM osiągały ogromne kwoty. W ciągu czterech lata spółka wpłaciła pomysłodawcom i osobom związanym z przygotowaniem wniosków racjonalizatorskich ok. 200 mln zł.

Rada nadzorcza powołała tzw. speckomisję, która miała zająć się sprawą - zbadać zasadność wypłat a także pomyśleć nad tym, by ukrócić proceder. - To był proceder, na którym zarabiała dość ścisła grupa osób z wyższych szczebli Polskiej Miedzi - mówi Józef Czyczerski, szef speckomisji. Wtedy też powstała lista milionerów KGHM, czyli osób, które w krótkim czasie zarobił na racjonalizacji więcej niż milion złotych. Takich ludzi było w tym czasie 40. Racjonalizacją zajęła się najpierw prokuratura w Legnicy. Później przekazano ją do Opola. Od trzech lat funkcjonariusze opolskiej ABW, razem z prokuraturą Okręgową w Opolu, wyjaśniali wątki dotyczącą nieprawidłowości związanych z wdrażaniem wniosków i projektów racjonalizatorskich i wynalazczych w KGHM. - Na podstawie zebranych materiałów oraz po uzyskaniu opinii biegłych prokuratura przedstawiła zarzuty trzem osobom - poinformował rzecznik prasowy ABW Maciej Karczyński. - Dwie z nich usłyszały zarzuty oszustwa, natomiast trzecia usłyszała zarzut pomocnictwa. Sprawa dotyczy szkody w majątku oddziału KGHM Zakładu Górniczego "Polkowice-Sieroszowice". Przestępstwo zagrożone jest karą do 10 lat pozbawienia wolności.
Jak poinformowała nas rzecznik opolskiej prokuratury Lidia Sieradzka, prowadzone było osiem wątków tej sprawy, w trzech przypadkach doszło do umorzeń postępowania.

Jeden z pozostałych pięciu dotyczył zwiększenia retencyjności zbiorników retencyjnych w ZG Polkowice-Sieroszowice. Właśnie w tej sprawie zarzuty usłyszały trzy osoby: dwóch pracowników kadry technicznej oraz pracownik odpowiedzialny za wyliczenia. Pracownicy kadry technicznej usłyszeli zarzuty wyłudzenia mienia znacznej wartości - nie mniejszej niż 264 tys. 928 złotych.
Wśród spraw, które wciąż są badane przez prokuraturę i ABW jest między innymi zwiększenia zdolności produkcji wydziałów elektrorafinacji w Hucie Miedzi Głogów II. Chodzi tu konkretnie o wniosek dotyczący wymiany wanien. Przypomnijmy, że w 2008 roku wypłaty za ten "wynalazek" szczególnie bulwersowały opinie publiczna. Na konta wnioskodawców, na dzień przed ich odwołaniem z funkcji w KGHM, trafiło około 24 mln zł. Rekordzista dostał 2,6 mln zł.

Pozostałe wątki dotyczą m.in. stopnia wykorzystania odpadów poflotacyjnych oddziału Zakładu Górnictwa Polkowice-Sieroszowice w składowisku Żelazny Most oraz eksploatacji złóż filarów ochronnych ZG Polkowice-Sieroszowice oraz filarów ochronnych szybów i obiektów chronionych w ZG Rudna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska