"PKP podjęła remont budynku kolejowego przy ul. Niepodległości. Został on pokryty ociepleniem, a całość przemalowano na kolor zielono-niebieski. Uważam, że budynek utracił swój charakter i swoją wymowę. Rozumiem, że remonty są niezbędne ale piękno takich budynków należy ratować i odnawiać a nie zakrywać. Taki stary budynek, z tak długą historią, powinien zostać odrestaurowany, a nie odremontowany, a przy tym oszpecony" - uważa nasz Czytelnik. Chodzi o piętrowy budynek nastawni kolejowej, wybudowany pod koniec XIX w. Wykonany jest z cegły. Obiekt wpisano też do miejskiej ewidencji zabytków. Czytelnik nie potrafi zrozumieć, dlaczego cegłę zakryto, obkładając ją styropianem. Jako pozytywny przykład podaje pobliski dworzec PKP, którego ceglaną elewację wyczyszczono, przez co zmieniła się nie do poznania. Nastawnia to jedna z niewielu budowli, która w niemal nienaruszonym stanie przetrwała zawieruchę wojenną. Uwieczniany był m. in. na przedwojennych widokówkach i zdjęciach. Co na to mieszkańcy? - Mi się podoba. Na historii nie znam, ale na pewno teraz wygląda ładniej, niż wcześniej. Cegła była brudna, prawie czarna, budynek wyglądał na zaniedbany - mówi Maria Kuczak, którą spotykamy przy budynku nastawni.
Okazuje się jednak, że kolej mogła przeprowadzić remont, mogła również zakryć cegłę styropianem. - Przepisy mówią wyraźnie, że zgoda konserwatora zabytków jest konieczna, gdy inwestycja wymaga pozwolenia na budowę. W tym przypadku tego rodzaju pozwolenie nie było konieczne - mówi Błażej Skazińki z gorzowskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Zabytków. Dodaje jednak, że faktycznie przedwojenna budowla po ociepleniu utraciła swój wcześniejszy, historyczny charakter.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?