WÓJCIK MEBLE TECHTRANS ELBLĄG - WOLSZTYNIAK WOLSZTYN 28:21 (17:11)
WÓJCIK MEBLE TECHTRANS ELBLĄG - WOLSZTYNIAK WOLSZTYN 28:21 (17:11)
WÓJCIK MEBLE: Stankiewicz, Wróbel - Długosz 5, Malandy 4, Derdzikowski, Borsukiewicz, Kwiatkowski i Roszkowski po 3, Dukszto, Fonferek i Maluchnik po 2, Sadowski 1, Korzeniowski, Januszewski.
WOLSZTYNIAK: Wawrowicz, Wieczorek - Marciniak i Kiciński po 4, Cichy, Pietruszka i Tomiak po 3, Szutta 2, Świtała i Kaczmarek po 1, Podleśny, Wajs, Horowski.
Kary: 10 min - 8 min. Sędziowali: Cezary Figarski i Mariusz Żak (obaj Radom). Widzów 200.
Były ekstraligowiec gra w tym sezonie słabiej. To rywal jak najbardziej do pokonania, nawet w jego hali. Tyle, że trzeba walczyć o każdą piłkę, mieć ochotę do gry i skuteczność. Tego wszystkiego naszemu zespołowi zabrakło.
- Nie wiem czemu - powiedział kierownik drużyny Cezary Sokołowski. - Na treningach jest chęć, moc i ochota. Podczas meczu, gdy rywal nas przyciśnie, wszystko znika. Wysoka porażka to wyłącznie nasza wina. Ekipa z Elbląga to żadni mocarze.
To prawda. Wolsztynianie grali dobrze do 10 min. Kilka razy był remis.
Niestety, wówczas przy stanie 6:5 z karnego nie trafił Marcin Pietruszka i nasza ekipa kompletnie się rozkojarzyła. Zespół z Elbląga odskoczył na 10:5. Już wówczas wolsztynianom odechciało się walczyć. W 17 min było 13:7, a różnica siedmiu goli do przerwy nie dawała nadziei, że coś się tu może zmienić. I nie zmieniło się. Nasi nadal statystowali. Pozwalali na bardzo wiele gospodarzom, a sami marnowali doskonałe sytuacje.
O ile nie można mieć pretensji do Pietruszki, który zagrał drugi raz po długiej przerwie, o tyle do Huberta Kaczmarka jak najbardziej. Na pochwałę zasługuje jedynie drugi bramkarz Marek Wieczorek, który kilka razy bardzo ładnie obronił.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?