Kolejne lubuskie urzędy zmieniają lub skracają godziny pracy. Upał wykańcza wszystkich. Ale ludzie nie chcą, by urzędnikom było lżej

Krócej pracują urzędnicy m.in. w Lubiszynie, Szprotawie, Jasieniu, starostwie żagańskim, Szlichtyngowej i w gm. Nowa Sól. - A co im się tam takiego dzieje w tych biurach, że muszą krócej pracować? Zapraszam na zewnątrz. + 45 w pełnym słońcu - skomentował na naszym profilu na Facebooku pan Adam.

W podgorzowskiej gminie Santok zmiana ma potrwać tak długo, jak długo termometry będą pokazywać szalone wyniki. W Iłowej przesunięto godziny pracy na wcześniejsze na cały sierpień. Urzędnicy w Sławie przychodzą w tym tygodniu do pracy na 6 rano. - Na pracodawcy ciąży odpowiedzialność za pracownika, który w upale może zasłabnąć. Nie widzę nic złego w tym, że przesuwane są godziny pracy. Robota będzie wykonana - zapewnia wiceburmistrz Krzysztof Gruszewski. - W godzinach, w których temperatura jest niższa, pracownik jest wydajniejszy. Tak powinniśmy robić i tak się robi w innych krajach, gdzie są upały.

Czytaj też: Główny Inspektor Pracy do pracodawców: Skróćcie czas pracy w upały!

- Zapraszam urzędników do prawdziwej pracy, na budowie i w pełnym słońcu - napisał pan Grzegorz. W Szprotawskim Zakładzie Wodociągów i Kanalizacji w terenie pracuje kilkanaście osób. Są też pracownicy biurowi. Wszyscy w tym tygodniu pracują o godzinę krócej. Prezes Dariusz Gusta zapewnia, że jeśli tylko jest możliwe pracownicy terenowi wykonują czynności pod dachem. Prace, które muszą być zrobione na powietrzu zaczynają się godzinę wcześniej. - Wolę skrócić czas pracy pracownikom, żeby ich chronić przed skutkami upałów, niż miałoby to odbić się na ich zdrowiu. Wtedy wezmą zwolnienia i nie będę miał pracowników. Pracownicy w terenie wiedzą, że nie mogą być cały czas na słońcu, muszą się chować w cieniu. Mają wydawane napoje. Nie mamy klimatyzowanych pomieszczeń biurowych. Jest bardzo ciężko pracować. Proszę o zrozumienie, to też są ludzie, a nie maszyny też trzeba dbać o ich zdrowie. Nie są tak łatwo zastępowalni - argumentuje prezes D. Gusta.

We wtorek SzWiK częstował wodą na rynku w Szprotawie. Jest możliwe, że wkrótce w mieście pojawią się specjalne zdroje dla mieszkańców, z których będą mogli pić wodę.

W zakładzie Nord Napędy w Nowej Soli pracownicy na hali z powodu upałów mają dodatkową przerwę w pracy i bez limitu dostęp do wody. Każdy, kto zgłosi potrzebę, dostaje na stanowisko wiatrak. W hali produkcyjnej nie ma możliwości żeby zainstalować klimatyzację. - Mamy halę dosyć dużą, ciepło lokuje się pod sufitem. Wszystkie drzwi i bramy w hali, które mogą powodować cyrkulację powietrza, są otwarte - wyjaśnia Tomasz Łyszyński z działu personalnego firmy. - Tyle maksymalnie możemy zrobić. Mamy olbrzymie plany produkcyjne, a do tego jest okres urlopowy. Jeśli nie zdążymy z produkcją czekają nas kary.
W środę Główny Inspektor Pracy zaapelował o skrócenie dnia pracy ze względu na upały. Tego samego dnia na Facebooku Wanda Świdzińska z Nowej Soli umieściła zdjęcie swoich stóp w misce pod biurkiem. - Jest jak jest - mówi. - Klimatyzacji nie ma. Ale potrzeba jest matką wynalazku. Ta zimna woda pozwoliła mi przetrwać dzień w pracy.

ZOBACZ PROGNOZĘ POGODY NA CZWARTEK, 2 SIERPNIA

Wszystkie informacje o PolAndRock Festivalu 2018 (Przystanku Woodstock 2018) w Kostrzynie nad Odrą: **PolAndRock festival (Przystanek Woodstock 2018): koncerty, zdjęcia, filmy, informacje**