Kolorowe ławki i sale doświadczania świata. Młodzież z Zielonej Góry ma pomysły na radzenie sobie z emocjami

Są w VII klasie w Szkole Podstawowej nr 11 w Zespole Edukacyjnym nr 9 w Zielonej Górze. Prawie połowa ich dotychczasowej edukacji miała miejsce w pandemii. Pamiętają, jak było przed nauką zdalną i mają porównanie, jak było w początkowych klasach, a jak dużo czasu trzeba poświęcić na naukę teraz. Mają dużo sprawdzianów i kartkówek. Chcieliby móc być wydajnymi na lekcjach, ale czują też przytłoczenie ilością obowiązków. Dlatego bez trudu wskazali potrzeby emocjonalne swoje i rówieśników, i opracowali projekty na ogólnopolski konkurs Ministerstwa Finansów Finansoaktywni Misja Budżet.

– Praca w konkursie polega na pisaniu projektu obywatelskiego. Uczniowie uczą się pisać takie projekty, jakie kiedyś będą mogli napisać, jako osoby dorosłe, żeby zawalczyć o głosy, zainteresować mieszkańców, radnych i władze – wyjaśnia Agnieszka Kostrzewa, koordynator projektów i doradca zawodowy. – Może uda się zainteresować tymi pomysłami innych. Byłaby to piękna inicjatywa, gdyby połączyć działania dzieci i dorosłych.

Agnieszka Kostrzewa podkreśla, jak ważne jest spojrzenie młodego człowieka na otaczający świat. – Oni widzą problemy zupełnie inaczej niż osoby dorosłe. Są bardzo wrażliwymi osobami i doskonałymi obserwatorami, więc ich głos w takiej dyskusji społecznej o tym, co zmienić w naszym otoczeniu jest na pewno istotny. Cieszę się, że zainteresowali się akurat problemami emocji – przyznaje nauczycielka.
Siadasz na czerwonej ławce, dajesz sygnał, że potrzebujesz pomocy lub porady. Jeśli usiądziesz na niebieskiej okazujesz, że jest ci smutno. Może dosiąść się, ktoś kto pocieszy. Jeśli wybierasz żółtą, to znaczy, że jesteś chętny do rozmowy. A jeśli siadasz na zielonej, to oferujesz komuś pomoc.

– Jeśli siadam na zielonej, a ktoś do mnie się dosiądzie, będzie pewien, że ja go wysłucham – uściśla jedna z uczestniczek projektu. I tłumaczy: – Jest tak, że ludzie mają potrzebę wygadania się komuś. Chcieliby, żeby to nie było formalne, tylko żeby móc tak po prostu sobie porozmawiać i żeby swoje emocje i przemyślenia wypowiedzieć, podzielić się z nimi.

– To bardzo dobry pomysł, żeby pomóc innym osobom w kontaktach – ocenia druga z dziewczyn z grupy projektowej.

– Każdy kolor opisuje inną emocję. Chodzi o to, żeby ludzie ze sobą rozmawiali, żeby był większy kontakt pomiędzy osobami starszymi i młodszymi – wyjaśnia kolejna z dziewczyn, które w projekcie nazwały się Sufrażystkami.
Dlaczego Sufrażystki? – Te kobiety walczyły o swoje prawa. To nie ma zbyt dużego związku z nami, ale łączy nas wolontariat – wyjaśniają.

A skąd pomysł na kolorowe ławki? Dziewczyny usłyszały kiedyś bajkę o żółtej ławce, na której osoby ze sobą rozmawiały. – Pomyślałyśmy, że byłby to dobry pomysł na takie ławki w parkach. Zaplanowałyśmy w projekcie takie ławki w szkole i Dolinie Gęśnika. Zaproponowałyśmy więcej kolorów. Rozbudowałyśmy ten pomysł – wyjaśniają.

– Brakuje kontaktów, szczególnie, jak była pandemia, ona jeszcze bardziej podłamała te relacje. Chcielibyśmy nauczyć się nawiązywać relacje z innymi ludźmi – mówią uczniowie wprost.

W ramach tego samego projektu w szkole pracowaliby psychoterapeuci, do których można byłoby zgłaszać się z problemami. A na każdej z ławek umieszczony byłby kod QR, który kierowałby na stronę internetową z informacjami o projekcie i ciekawostkami o emocjach człowieka.

Uczennice skupiły się na stronie społecznej, ale w projekcie jest określona kwota do wydania i trzeba dopilnować, aby nie wydać więcej. Stąd też konieczność poprawnych wyliczeń. – Spotykałyśmy się. Omawiałyśmy wszystko. Potem szłyśmy z tym do pani. Rozmawiałyśmy dużo – opowiadają.

W tej samej klasie powstały dwa trzyosobowe zespoły, które pracowały nad projektami budżetu obywatelskiego. Druga drużyna również postawiła na rozwiązywanie problemów emocjonalnych. Mają pomysł na sale doświadczania świata w szkole, w których można by się odprężyć i odpocząć od szkolnego stresu.

– Byłby tam ogród sensoryczny, w którym byłoby pięć stref, tak jak jest pięć zmysłów. W każdej strefie można by skupić na jednym z nich. W sali doświadczania świata na pewno byłaby nauka języka migowego i Braille`a. Te dwie strefy łączyłby korytarz. Dzieci podczas przerwy mogłyby tam pójść odpocząć, posłuchać muzyki, poczytać – mówią uczniowie z drużyny projektowej, którą nazwali Sensoryczni.

– Sugerowaliśmy się tym, że osoby niepełnosprawne czują się przez inne niedoceniane i gorsze dlatego, że nie słyszą, nie widzą, lub dlatego, że nie mogą chodzić. Osoby, które nie są niepełnosprawne, czasami ich nie rozumieją. Chcieliśmy im pokazać, jakie to jest ciężkie – wyjaśniają uczniowie.

Miejsce miałoby też służyć odstresowaniu wszystkich, których przytłaczają szkolne obowiązki. – Ciągle mamy sprawdziany, kartkówki, brakuje miejsc, w których moglibyśmy się odstresować i skupić się na innych rzeczach niż nauka – opowiada jedna z uczennic z grupy projektowej.

Agnieszka Kostrzewa podkreśla, że warto takim projektem zainteresować mieszkańców. – O emocjach dużo się teraz mówi. To jest istotne, że uczniowie też sami chcą pomagać i zmieniać przestrzeń szkolną. Miałaby to być sala terapeutyczna. Jesteśmy szkołą z zespołami integracyjnymi, więc jak najbardziej mogłaby być wykorzystana do pracy terapeutycznej – podkreśla koordynatorka projektu.

Uczniowie z każdej grupy mieli do wydania na papierze 150 tysięcy złotych. Musieli dowiedzieć się, ile zarabia miesięcznie terapeuta, jak to przeliczyć na godzinę i na rok. Trzeba było też sprawdzić, ile kosztują opłaty dla ZAIKS-u za muzykę, którą chcieliby włączyć.

Uczniowie przyznają, że przygotowanie konkursowych projektów nauczyło ich współpracy i działania poza szkołą. – Same potrafiłyśmy zorganizować sobie spotkania, wyszukać odpowiednie rzeczy w sieci. Nabrałyśmy trochę samodzielności – podsumowują.
Rozstrzygnięcie konkursu nastąpi w maju. Zwycięskie drużyny projektowe pojadą na wycieczkę do Warszawy i dostaną nagrody.

Założona przez Martynę Wojciechowską Fundacja UNAWEZA właśnie opublikowała alarmujące wyniki badań zdrowia psychicznego młodzieży.

– Wyniki jasno pokazują, że młodzi ludzie są osamotnieni, mają skrajnie niską samoocenę i poczucie sprawczości, a także są przytłoczeni stresem dnia codziennego – informuje fundacja. – Tym uczuciom towarzyszy niski poziom zaufania społecznego młodych, brak wiary w skuteczność profesjonalnej pomocy czy wsparcia. Obecny w ich życiu jest również hejt oraz przemoc ze strony rówieśników i rodziny.

Fundacja podała też inne dane z raportu.

• Okazuje się, że ponad połowa młodych odczuwa brak motywacji do działania, a 30,6 proc. badanych zgłasza kłopoty w nauce. Ponadto, 28 proc. uczniów nie ma chęci do życia, a aż 16 proc. okalecza swoje ciało.
• Szczególnie niepokojące jest to, że prawie 40 proc. dzieci myślało o podjęciu próby samobójczej.
• 37,5 proc. młodych ludzi czuje się samotnych i 12 proc. czuje się niekochana przez swoich rodziców.
• 43,1 proc. uczniów uważa, że nauczycielom nie zależy na ich przyszłości.
• Bardzo ważny dla młodzieży jest ich wygląd. 32,5 proc. młodych nie akceptuje tego kim jest i jak wygląda, prawie połowa badanych objada się lub głodzi, a 32,8 proc. regularnie się odchudza. 29,3 proc. uczniów ma podejrzenie depresji.

Badanie „Młode Głowy. Otwarcie o zdrowiu psychicznym” było realizowane we współpracy Fundacją Dbam o Mój Z@sięg w ramach programu Szkoła Odpowiedzialna Cyfrowo od 25 października 2022 r. do 10 marca 2023 r. Wzięło w nim udział ponad 184 tysięcy osób z całego kraju.

Czytaj też:

• Nie zastanawiały się! Dwie pobiegły do stawu, a dwie zaczęły organizować pomoc służb. Pracownice WOSiR-u w Drzonkowie uratowały człowieka
• Zmiany przy wieży Bismarcka. Najwyższy punkt pow. zielonogórskiego przetną nowe szlaki piesze i rowerowe | ZDJĘCIA
• Jest najbardziej dynamiczny ze wszystkich swoich braci. 65 bachusik został odsłonięty w Zielonej Górze