Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konflikt między radnymi w Międzychodzie

Dariusz Brożek
Sesje rady miejskiej w Międzychodzie są coraz bardziej gorące.
Sesje rady miejskiej w Międzychodzie są coraz bardziej gorące. fot. Dariusz Brożek
Radni opozycji zarzucają wiceprzewodniczącemu rady nieparlamentarne zachowanie Ten zaprzecza i twierdzi, że to opozycja wiele razy bez powodu atakowała i obrażała władze.

Zdaniem radnych Krystyny Grzesiak, Krzysztofa Wolnego i Wacława Gursza z opozycyjnego klubu radnych niezależnych, podczas posiedzenia komisji przed ostatnią sesją wiceprzewodniczący rady Sławomir Rogala stwierdził, że ich klub ,,zadaje pytania jak pijany''.

- Rozmawialiśmy o proponowanych przez władze podwyżkach opłat za wodę i ścieki. Zadawaliśmy wiele konkretnych pytań dotyczących kalkulacji sporządzonej przez urzędników. Według naszych obliczeń, wzrost taryfy nie musiał być tak drastyczny. Proponowaliśmy wzrost cen, ale tylko o sześć procent.

Zastępca przewodniczącego rady milczał. Dopiero na koniec stwierdził, że klub zadaje pytania jak pijany. Zostaliśmy obrażeni i domagamy się przeprosin - mówi radny K. Wolny.

Zaprzeczył i przeprosił

Przewodnicząca klubu radnych niezależnych K. Grzesiak podpisała się pod oficjalną skargą, którą podczas ostatniej sesji odczytał przewodniczący rady Zygmunt Mleczak. Jego zastępca twierdzi, że zarzut jest wyssany z palca.

- Nic takiego nie powiedziałem. Niemniej jednak, jeśli ktoś czuje się urażony moim zachowaniem czy słowami, to przepraszam - mówił.

Radni opozycji upierają się przy swoim. - Zastępca powiedział jednak ,,przepraszam'', dlatego czujemy się usatysfakcjonowani i nie będziemy roztrząsać sprawy. Mam nadzieję, że wyciągnie z tego wnioski - mówił nam wczoraj radny K. Wolny.

Radny ma cięty język

KRZTSZTOF WOLNY, radny opozycji: - Nie jestem skandalistą. Po prostu mówię o rzeczach, o których inni woleliby milczeć. Rządząca miastem większość musi się pogodzić, że opozycja też ma prawo do głosu.

(fot. fot. Dariusz Brożek)

Skarga wywołała poruszenie wśród samorządowców. I debatę na temat tego, co wolno radnym, a jakich granic nie powinni jednak przekraczać. Kilku radnych odbiło przysłowiową piłeczkę w kierunku K. Wolnego, który słynie z ciętego języka.

Niektórzy nawet porównują go z posłem PO Januszem Palikotem, którego niekonwencjonalne wypowiedzi wiele razy wywołały perturbacje w parlamencie i na naszej scenie politycznej. Np. radny Stanisław Wittchen stwierdził, że wcześniej podczas jednej z komisji został nazwany przez niego niedoukiem. Wtórował mu przewodniczący rady mówiąc, iż niejeden był walnięty przysłowiowym kamieniem przez radnego Wolnego, ale oddawał mu chlebem.

Co na to radny Wolny? - Używam ostrych słów, bo uważam, że niekiedy trzeba wstrząsnąć radą. Ale nigdy nikogo nie obrażałem. To zwyczajne pomówienia - zapewnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska