Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Korepetycje wliczone w cenę matury

Anna Strajbel
Młodzi narzekają, że muszą się dokształcać, bo szkoła nie przygotuje ich do matury
Młodzi narzekają, że muszą się dokształcać, bo szkoła nie przygotuje ich do matury fot. Digi Touch
Uczniowie, którzy nie chcą oblać bądź tylko zaliczyć matury, biorą korepetycje. Mówią, że lekcje w szkole to za mało.

W poniedziałek zaczęła się matura. Wcześniej wielu uczniów zapłaciło spory rachunek za przygotowanie do egzaminu. - Nasz budżet najbardziej obciążyły korepetycje - mówi mama maturzystki.

Lekcje to za mało

- Zdaję maturę z biologii na poziomie rozszerzonym. To czego uczą w szkole, to trochę za mało, żeby dobrze zaliczyć. Do opanowania całego materiału konieczne były korepetycje - przekonuje maturzystka Monika.

- Cały czas tłumaczą nam, że to nowy system. Że szkoła robi wszystko, żeby dobrze nas przygotować do egzaminu. Jednak już próbne matury pokazały, że to "wszystko", to mało - żalą się absolwenci jednego z gorzowskich ogólniaków.

Nauczyciele mówią: - Klasy są duże, a poziom uczniów zróżnicowany. Równając do najlepszych, słabym nie dajemy szans. A równać do tych słabszych nie możemy - mówi nauczycielka matematyki (dane do wiadomości redakcji).

Dlatego uczniowie, którzy nie chcą oblać bądź tylko zaliczyć matury, biorą korepetycje. - U mnie w klasie korzystają z nich prawie wszyscy, którzy zdają maturę rozszerzoną - mówi Ania Michalska.

Pożyczka na naukę

- Uczniowie nie tyle mają braki w wiedzy, co potrzebują odpowiedniego ukierunkowania. Chcą poćwiczyć i być sprawdzani, mieć pewność, że poradzą sobie na egzaminie - mówi polonistka, pani Barbara, która od pięciu lat udziela korepetycji maturzystom.

Najwięcej osób na dodatkowych zajęciach szlifuje języki obce. Takie lekcje kosztują około 30 zł za godzinę. Odbywają się minimum dwa razy w tygodniu. Rocznie to mniej więcej 2,5 tys. zł.

Korepetycje z polskiego czy matematyki są droższe - od 30 do 60 zł za godzinę. Przez rok uzbiera się już ponad 3 tys. A gdyby maturzysta chciał brać dodatkowe lekcje ze wszystkich przedmiotów, które zdaje (polski, język obcy, przedmiot wybrany), to przez rok wydałby na to około 9 tys. zł!

- Przecież nie odmówię tego moim dzieciom. Chcą iść na dobre studia, zarabiać lepiej niż teraz ich rodzice, a nauka, to najlepsza inwestycja w przyszłość - tłumaczy Henryk Witczak. Na korepetycje dla syna musiała wziąć niewielką pożyczkę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska