Sprawa budowy drogi przewijała się ostatnio w radiowej wymianie zdań między burmistrzem miasta Mariuszem Olejniczakiem a pochodzącym ze Słubic, członkiem zarządu województwa lubuskiego, Marcinem Jabłońskim (PO). Podczas wywiadu ten ostatni zarzucił władzom samorządu, że niewiele robią, by rozwiązać problem korków i nie działają na rzecz budowy obwodnicy.
- Poruszam ten temat przy każdej możliwej okazji. Tak na forum sejmiku jak i we wszelkiego rodzaju mediach. Mówię o tym, że ta sytuacja w Słubicach jest nieznośna – odpowiadał na antenie Radia Zachód Jabłoński. - Zablokowana jest granica, węzły autostradowe oraz dojazd i wyjazd ze Słubic. Niestety władze miasta nie wykazują żadnej aktywności na tym polu – ocenia.
Dwa dni później, w tej samej audycji zarzuty odpierał burmistrz Słubic, który takie stawianie sprawy wiąże z próbą politycznego traktowania tematu.
- Do takich opinii był czas przywyknąć. Traktuję je z przymrużeniem oka. Ciężką pracą udowadniam, że pracuję dla gminy Słubice i na rzecz mieszkańców – mówił Mariusz Olejniczak. - Temat obwodnicy jest przez naszych słubickich polityków traktowany jak jakiś odgrzewany kotlet. Jak fala, na której można przez jakiś czas płynąć. Przeważnie kończy się po wyborach i wraca ze zdwojoną siłą mniej więcej w połowie kadencji.
Olejniczak przypomina, że największe szanse na powstanie drogi były w czasie, gdy w Słubicach funkcję zastępcy burmistrza pełnił sam Jabłoński. W jego ocenie zastanawiające jest, że mimo pełnej dokumentacji i ustalonego przebiegu, nie udało się pozyskać centralnych środków.
- Faktycznie ten wariant był przygotowany, tylko że w 2008 r. dziwnym trafem budowa obwodnicy słubickiej nie trafiła do Planu Budowy Dróg Krajowych – przypomina burmistrz. - Projekt miał wszystkie potrzebne dokumenty. To jest tajemnica, która nigdy nie zostanie rozwiązana, dlaczego wtedy obwodnica słubicka nie została zrealizowana. Dziś droga byłaby już kończona, a kto wie, może cieszylibyśmy się dawno nową obwodnicą i być może sytuacja na drogach byłaby lepsza, ale nie zgadzam się, że korki w mieście są związane tylko z brakiem obwodnicy – ocenia.
Dlaczego obwodnica jeszcze nie powstała? To, czego nie mówi burmistrz, próbują wyjaśnić internauci. W mediach społecznościowych pojawiają się zaskakujące informacje sugerujące, że za blokadą inwestycji mógł stać sam Marcin Jabłoński, którego dom stoi w pobliżu planowanego ówcześnie przebiegu obwodnicy. „Nigdy nie zbudują, bo koledzy domki postawili sobie i nie pozwolą”, „zrobili wszystko, co się dało, żeby obwodnica nie powstała, bo miała przechodzić „obok” ich domów" – to tylko niektóre z komentarzy. Na jeden z nich Marcin Jabłoński odpisał wprost, zapowiadając sprawę sądową. Na antenie radia, odpowiadał:
- To jest oczywiście absurd. Jest to nikczemne i to nie prawda! Nigdy nie planowano inwestycji koło mego domu, ale nawet gdyby tak było, a ze świadomością kupiłbym działkę w takim miejscu, to nie próbowałbym takiej inwestycji blokować – deklaruje. I tłumaczy: - Przed kilkoma laty uzyskano zgodę i decyzję na przeprowadzenie tego przedsięwzięcia przez teren gminy Słubice. Ja wtedy pełniłem funkcję wiceburmistrza miasta. Przeprowadziłem te wszystkie negocjacje i uzgodnienia, które doprowadziły do wydania dla GDDiK decyzji środowiskowej, więc tego typu zarzuty i pogłoski są całkowicie bezpodstawne – ucina polityk Platformy.
Wideo: Nielegalne wyścigi samochodowe. Policja ukarała 24 kierowców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?