U jego podłoża leży uchwała z grudnia 2007 roku, która dawała Stowarzyszeniu Handlowców Targowisk Miejskich w Słubicach ,,Odra" gwarancję, że po odbudowaniu targowiska gmina wydzierżawi mu, na 9 lat i 11 miesięcy, grunt pod pawilonami.
Miało to związek z tym, że kupcy zdecydowali się za własne pieniądze odbudować bazar, który spłonął doszczętnie na początku 2007 roku. Handlowcy słowa dotrzymali i za ok. 14 mln zł targowisko odbudowali. Otwarto je jesienią ub. roku. Ale do dziś handlują tam bez umów.
Kto ma rację?
Z dwóch powodów: nowe władze gminy twierdzą, że nie mogą podpisać umowy ze stowarzyszeniem, bo byłoby to niezgodne z prawem. Tłumaczą, że stowarzyszenie było tylko inwestorem zastępczym i nie odbudowało bazaru za swoje pieniądze, ale poszczególnych kupców. Dlatego chce podpisać umowy z każdym z handlowców z osobna na razie na 3 lata.
Niedawno okazało się też, że około 130 osób (wszystkich handlujących jest ponad 300) chce tego samego co magistrat, żeby umowy podpisywać bez pośrednika, za którego uważają stowarzyszenie.
- Dlatego bardzo ucieszyło nas wydane przez burmistrza zarządzenie w sprawie umów - stwierdziła wczoraj Marzena Syndela, pełnomocnik jednego z kupców inwestorów.
Zupełnie inaczej decyzję tę przyjął P. Sławiak. - Nie tak miało być - mówił nam.
- Na razie wezwaliśmy burmistrza do usunięcia naruszenia prawa, bo jego zarządzenie jest niezgodne z uchwałą z 2007 roku. Jak nie zmieni swojej decyzji to wystąpimy z powództwa cywilnego do sądu o rozstrzygnięcie, kto w tym sporze ma rację - zapowiedział.
Jadwiga Siewierska z zarządu stowarzyszenia uważa, że sprawa sądowa to byłaby ostateczność.
Dlatego na razie kupcy poprosili o pomoc wojewodę.
Białe plamy na bazarze
- Może prawnicy urzędu wojewódzkiego pomogą wyjaśnić rozbieżności w podejściu do tego tematu - stwierdził P. Sławiak. Przypomniał też, że niedawno władze gminy próbowały nakłonić radnych do unieważnienia uchwały z 2007 roku, ale się na to nie zgodzili. - Wcześniej burmistrz mówił nam, że zachowa się w tej sprawie tak, jak zdecyduje rada. Radni podjęli decyzję na naszą korzyść, a burmistrz mimo to robi swoje - żalił się.
- Nie będę komentował planów stowarzyszenia. Chcę tylko podkreślić, że działam zgodnie z prawem i podjąłem słuszną decyzję - odpowiedział T. Ciszewicz. Dodał też, że pod koniec sierpnia na sesji wróci temat uchwały z 2007 roku, która jest powodem obecnego zamieszania.
Może zostać uchylona z urzędu.
Czy kupcom pomoże wojewoda? Jego rzecznik Paweł Siminiak powiedział nam wczoraj, że wniosek kupców wpłynął do urzędu kilka dni temu i na razie sprawa jest analizowana. - Na tym etapie nic nie mogę jeszcze powiedzieć - stwierdził.
Jeszcze jeden temat budzi ostatnio kontrowersje na bazarze. Magistrat zlecił tam niedawno inwentaryzację, żeby uzyskać dokładne dane o wszystkich inwestorach (są potrzebne do przygotowania umów). Tymczasem nie udało się ustalić nazwisk około 20 właścicieli, w pawilonach których pracowali m.in. obcokrajowcy.
Dlatego gmina wystąpiła do stowarzyszenia o listę wszystkich handlujących. - Znamy te nazwiska, ale nie jesteśmy pewni, czy możemy je podać ze względu na ochronę danych osobowych - odpowiedział na to P. Sławiak. Dodał, że stowarzyszenie wystąpiło już do tych osób, żeby indywidualnie zgłaszały się do magistratu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?